Witam wszystkich, opisze moja historię. Wyjechałem za granicę, żeby spelnic moje marzenie odnośnie własnej pizzerii. w Holandii spędziłem 3 lata z moją narzeczoną, odmawialismy sobie wiele aby spelnic to marzenie. Udało sie zebrać sporo aby odkupić upadającą, ale piękną pizzerie. Wkładając wszystkie siły pracujac codziennie 7 dni w tygodniu od rana do nocy, osiągnęliśmy sukces zadowolenie klientów i powrót tych klientów którzy odeszli. Ledwo po roku prowadzenia pizzerii, po roku całkowitego poświęcenia się, właściciel lokalu stwierdził że sprzedaje lokal bo sa mu potrzebne pieniądze na jego nowe interesy.... Nagle wszystko sie zmieniło bo na glowie mamy kilka kredytów i nie jest możliwe wyjscie ewakuacyjne.... nie stac nas na przeniesienie do innego lokalu, ponieważ to rowniez wiąże się z kosztami przystosowania lokalu, a wartość tego lokalu nas przerasta i nie możemy sobie pozwolić na tak duży kredyt.