Witam na swojej pierwszej zrzutce, pierwszej i mam nadzieję że ostatniej, że już nigdy więcej los nie da mi powodu do proszenia o pomoc.  

Nigdy tego nie robiłam i nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś będę zmuszona to zrobić, ale tak czasami jest że życie nas zaskakuje i nie mamy wyjścia, musimy publicznie poprosić o pomoc.

Jestem matką dorosłej córki, studentki i to dla niej proszę o pomoc, dla Magdy i jej chłopaka którym spaliło się mieszkanie. 

Dwoje młodych ludzi na starcie w dorosłe życie, na starcie w samodzielność i los ich nie zaoszczędził, pożar zabrał wszystko co mieli, wszystko w pełnym tego słowa znaczeniu. Spaliły się meble, ubrania, buty, zdjęcia, pamiątki, tak jak obudzili się czując smród palących sie rzeczy, tak wyszli z mieszkania nie zabierając nic. Szczęście w nieszczęściu że im nic się nie stało, że są cali i zdrowi, pomimo że zostali z niczym i muszą wszystko zacząć od początku są szczęśliwi bo wyszli z palącego się mieszkania razem i razem chcą swoje wspólne życie zacząć od niczego.

Ja jako matka bardzo Państwa proszę o pomoc finansową dla tych młodych dzielnych ludzi, mam nadzieję że uda mi się uzbierać dla nich jakaś fajną kwotę na start.

Wierzę w to że LUDZI DOBREJ WOLI JEST WIĘCEJ ... i wspólnymi siłami uda nam się im pomóc.

Za każdą nawet najmniejszą wpłatę serdecznie dziękuję.