Niechciane dziurawe Sreberko
Niechciane dziurawe Sreberko
Nasi użytkownicy założyli 1 215 787 zrzutek i zebrali 1 317 350 029 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Sreberko lub Junior, jak nazwała go karmicielka, nie miał dużo szczęścia, bo nie ma opiekuna z grubym portfelem. Właściwie w ogóle ich nie ma: ani szczęścia, ani opiekuna. Jest dokarmiany. Jak na bezdomnego kota na wsi to i tak dużo, można by rzec. Jest też chory. Bardzo. Ale wróćmy do początku.
30.08 karmicielka zgłosiła nam przez Messenger kotka z dziurą w nosie potrzebującego pomocy weterynarza. Kotek przebywał 30km od Bydgoszczy we wsi Srebrnica. Zaproponowaliśmy zawiezienie go do jednej z lecznic, z którymi współpracujemy, diagnostykę na nasz rachunek i założenie zbiórki na pokrycie chociaż części kosztów leczenia.
Niestety 03.09 okazało się, że karmicielce nie udało się zorganizować transportu dla kotka :( Jakby pecha było mało, u nas ze względu na okres urlopowy oraz inne problemy mobilni wolontariusze byli niedostępni. Kotek potrzebował pomocy niemalże natychmiast, nie mógł przecież chodzić z dziurą w pyszczku. Ruszyliśmy głowami i poprosiliśmy o pomoc Szymona, który prywatnie działa na rzecz zwierząt w okolicy Koronowa i tym samym 05.09 kotek trafił w końcu do lecznicy. Po wywiadzie Szymona z mieszkańcami dowiedzieliśmy się, że Sreberko chodził tak już od jakiegoś czasu. Niewidziany, omijany. Czekaliśmy jak na szpilkach na informację od lekarzy. Czy został postrzelony? Czy zrobił mu to człowiek?
Niestety weterynarze podejrzewają nowotwór płaskonabłonkowy w poważnym stadium. Obraz kliniczny jest bardzo charakterystyczny i na jego podstawie z ogromnym prawdopodobieństwem możemy tak przypuszczać, ale nie mamy potwierdzenia w 100%; nie mamy też wiedzy jak źle jest i jak bardzo kot cierpi (teraz oczywiście dostaje wszystkie niezbędne leki). Na ten moment Sreberko wykazuje jeden dobry objaw – apetyt, co nas bardzo cieszy zważywszy na to, w jak złym stanie są jego zęby ☹️. Mamy trzy opcje:
- pozwolić mu odejść, zanim zacznie poważnie cierpieć, mając bardzo duże przekonanie o zabijającym go i prawdopodobnie niemożliwym do zwalczenia nowotworze,
- pobrać wycinek z noska na histopatologię, której wyniki będą za około 3 tygodnie, i upewnić się co do rodzaju zmiany,
- zrobić tomografię komputerową, która kosztuje około 1500zł, ale da nam od razu odpowiedź jak zaawansowany jest to proces,
Przedyskutowaliśmy sprawę w szerokim gronie. Czy gdyby to był nasz prywatny kot od razu byśmy się poddali? Odpowiedź jest prosta. Chcemy spróbować, mieć pewność odnośnie kolejnych decyzji. Jeśli uda nam się zebrać fundusze na tomografię na tyle szybko, by Sreberko był w dobrym stanie do narkozy - robimy ją. Być może to strata pieniędzy i czasu, zdajemy sobie z tego sprawę. Jednak jeśli tak jak my wierzycie, że warto mieć pewność zanim wyda się wyrok na życie - pomóżcie. Mamy nadzieję, na którą nas nie stać. Sami nie mamy już skąd wziąć.
Jeśli rokowania dla Sreberka ze złych staną się chociaż ostrożne – na pewno będziemy też szukać dla niego domu tymczasowego, bo w jego stanie powrót pod chmurkę oznacza najgorsze☹️
Błagamy, nie przechodźcie obojętnie na widok cierpienia. W tym jak i w wielu podobnych przypadkach pomoc być może przyszła za późno.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!