id: y8zzmz

Pomoc dla mojego taty

Pomoc dla mojego taty

Opis zrzutki

Proszę, pomóż mi ocalić mojego tatę i nasze wspólne życie!


To, że mam dość, to za mało, by opisać, jak się czuję. Mam 20 lat i wszystko – dosłownie wszystko – spadło na moje barki. Opiekuję się moim tatą, który od 2021 roku walczy o życie i sprawność po serii udarów i ciężkich problemach zdrowotnych. Proszę – pomóż nam przetrwać. Bez wsparcia nie damy rady.


W kwietniu 2021 roku mój tata przeszedł pierwszy poważny udar. Gdyby nie szybka reakcja wujka, dziś już by go z nami nie było. Tata był całkowicie sparaliżowany po jednej stronie ciała, nie rozpoznawał bliskich, nie potrafił sam funkcjonować. To był koszmar. Dzięki ciężkiej rehabilitacji udało się odzyskać częściową sprawność – zaczął chodzić o laskach, ale pozostały trwałe uszkodzenia i pogorszenie wzroku. Później przeszedł operację kręgosłupa, która dała tylko chwilową ulgę. Mimo tego – i mimo renty – musiał wrócić do pracy. Zatrudniony na 1/8 etatu zarabiał niewiele, ale robił wszystko, byśmy mieli za co żyć.


W maju 2025 roku tata przeszedł drugi i trzeci udar – jeden po drugim. Pierwszy szpital odesłał nas do domu, bagatelizując objawy. Dopiero później lekarz rozpoznał, że to udar potyliczny. Tata zaczął tracić wzrok – pojawiły się martwe punkty, które uniemożliwiają mu czytanie czy normalne funkcjonowanie. Od tamtej pory wszystko się zawaliło. Tata jest na zwolnieniu chorobowym, a pracodawcy nie chcą już przyjąć go z powrotem. Jego dochód to zaledwie kilkaset złotych. Teraz mieszkam już sama z tatą i to na mnie spadła odpowiedzialność za wszystko.


Opiekuję się nim całkowicie sama. Mieszkamy tylko we dwoje. Nie mogę iść do pracy na pełen etat, bo tata wymaga stałej pomocy. Biorę każdy dorywczy zlecenie jako opiekunka dziecięca, ale to wciąż za mało, żeby pokryć leki, prywatne wizyty i codzienne życie. W ciągu 1,5 miesiąca wydaliśmy ponad 1600 zł na same leki (mamy faktury gdyby ktokolwiek chciał zobaczyć). Zbliża się zima, nie mamy pieniędzy na opał, rachunki rosną, a lista wydatków tylko się wydłuża.


Mam samochód, ale nie mam prawa jazdy – więc nadal musimy prosić o pomoc wujka, który sam opiekuje się osobą niepełnosprawną. Jesteśmy u kresu sił.


Tata od wielu lat jest moją największą podporą. Mieszkam tylko z jednym rodzicem – właśnie z nim. To on codziennie opiekował się mną, gotował, sprzątał, wspierał w trudnych chwilach i cieszył się z moich sukcesów. Zawsze potrafił zastąpić mi wszystko, czego mogło brakować. To nie tylko rodzic, ale i mój najlepszy przyjaciel, najbliższy człowiek na świecie. To on zawsze motywował mnie, by się nie poddawać, by walczyć o swoje marzenia i wierzyć w siebie. Jest moim promykiem słońca… choć teraz czuję, jakby na chwilę schował się za ciężkimi, burzowymi chmurami.


Mam 20 lat. Chciałabym ułożyć sobie życie. Chciałabym studiować, mieć przyszłość, być kimś. Ale nie mogę. Bo teraz jestem pielęgniarką, opiekunką, psychologiem, kucharką, kierowniczką domu – wszystkim w jednym. I nie mam już siły. Ani pieniędzy.


Dlatego błagam – pomóżcie mi zatroszczyć się o mojego tatę, który całe życie troszczył się o mnie. Pomóżcie nam przetrwać zimę. Każda złotówka, każda modlitwa, każde udostępnienie ma znaczenie.


Dziękuję z całego serca każdemu, kto pomoże.

– Córka, która bardzo kocha swojego tatę

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 6

 
2500 znaków