Witajcie, jestem Mariusz.

Z wielkimi nadziejami i po długim namyśle postanowiłem poprosić o Wasze wsparcie. Cel, na który zbieram środki, nie dotyczy życia czy odbudowy całego dobytku, ale jest dla mnie niezwykle ważny.

Przyznanie się do tego, że potrzebuję pomocy, nie przyszło mi łatwo. Z natury wolimy ukrywać swoje troski za uśmiechem, wierząc, że damy sobie radę sami. Jednak doszedłem do momentu, w którym muszę poprosić Was o pomoc. Jeśli uznacie, że mój cel jest ważny i wart wsparcia, będę Wam niezmiernie wdzięczny.

Sam niejednokrotnie wspierałem zbiórki na Zrzutce czy Siepomaga - nie oczekując nic w zamian. Wierzę, że dobro wraca. Każda pomoc, choćby najmniejsza, będzie dla mnie ogromnym wsparciem.

Moja historia

W 2021 roku spełniłem jedno z największych marzeń - sprzedałem mieszkanie i kupiłem stary dom na wsi, do generalnego remontu. Przez dwa lata, za środki ze sprzedaży mieszkania, udało mi się wykonać wiele kluczowych prac, m.in:

• opracowanie projektu przebudowy,
• izolację fundamentów,
• podniesienie ścian kolankowych i szczytowych,
• budowę dwóch nowych kominów,
• wymianę więźby dachowej i pokrycia dachu,
• wykonanie nowych przyłączy wodno-kanalizacyjnych,
• przebudowę ścian wewnętrznych,
• przeniesienie drzwi wejściowych wraz ze schodami,
• instalację elektryczną i hydrauliczną,
• obniżenie i wylanie pierwszej posadzki,
• wymianę okien oraz wykonanie tynków.

Większość z tych prac wykonałem samodzielnie, co pozwoliło mi sporo zaoszczędzić. Niestety, mimo moich starań i oszczędności, fundusze skończyły się po opłaceniu tynkarzy.

Co zostało do zrobienia?

Aby móc zamieszkać w domu z moim synem, muszę ukończyć jeden pokój, kuchnię i łazienkę - resztę będę wykańczał z czasem. Najważniejszy i jednocześnie najdroższy etap to instalacja centralnego ogrzewania.

Zdecydowałem się na system oparty na piecu zgazowującym drewno. Planuję samodzielnie ułożyć rurki do ogrzewania podłogowego, co pozwoli mi zaoszczędzić około 3 tys. zł. Jednak zakup kotła (około 12 tys. zł), bufora (5 tys. zł) i reszty osprzętu to koszt, którego obecnie nie jestem w stanie pokryc.

Dlaczego to dla mnie tak ważne?

Moim największym marzeniem jest zapewnić synowi własny pokój miejsce, gdzie będzie mógł swobodnie się bawić i odpoczywać. Na razie musimy pomieszkiwać kątem u rodziny, za co jestem im bardzo wdzięczny.

Każde popołudnie i weekend spędzam na budowie, rezygnując z własnych przyjemności, aby zrealizować to marzenie. Wierzę, że z Waszą pomocą uda się pokonać tę ostatnią przeszkodę.

Proszę o Wasze wsparcie

Każda złotówka przybliża mnie do celu i daje nadzieję, że to, co robię, ma sens. Z całego serca dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie mojej historii oraz za każdą formę wsparcia.