Potrzebna pomoc dla kocich seniorów

Wielka kocia rodzina błagalnie szuka pomocy

Gucio, Lilka, Matylda, Goldi, Eliza, Balbinka, Diana, Beza, Mikołaj, Pola, Filip, Frezja, Stefan, Leoś i Malwinka, to koty z jednego domu, utrzymywane z pensji pracowniczej. Większość z nich to seniorzy, chorują przewlekle, dokuczają im dolegliwości związane z niewydolności nerek, trzustki, wątroby, a w dodatku syndrom urologiczny, problemy skórne, układu oddechowego oraz cukrzyca, to niestety koci standard. Aby zapewnić im godny byt i spokojną starość potrzeba mnóstwo miłości, zaangażowania i opieki, ale też dużo pieniędzy. Samo wyżywienie kotów to około 1500 zł. Mowa tu o piętnastu kotach w domu i ponad trzydziestu dokarmianych na dworze. To jednak tylko mały odsetek wydatków przy tylu podopiecznych. Karma, kosztowne lekarstwa, wizyty w gabinecie weterynaryjnym, kontrolne badania krwi, podkłady higieniczne, żwirek i wiele innych to podstawowe potrzeby nie wspominając o opłatach i mediach których ceny poszybowało ostatnio mocno w górę. Dodatkowo w powietrzu wisi utrata pracy, a co za tym idzie jedynych środków do życia i utrzymania kociaków. Bez pomocy dobrych ludzi chorowite kocie staruszki czekają bardzo ciężkie czasy. Wierzę, że nie pozwolimy na to, aby w ich miseczkach nie zabrakło jedzenia, a w apteczkach leków niezbędnych do funkcjonowania. Każdy grosz się liczy i daje nadzieję na kolejny udany dzień kociej starości.