Atena to kotka, której przytrafiło się wszystko złe, co tylko może przytrafić się kotu.

Najpierw dopadła ją wojna. Kotkę wygrzebali spod gruzów zbombardowanego Chersonia ukraińscy żołnierze i przekazali wolontariuszkom. Atena nie była w dobrej kondycji, trzeba było ją kilkukrotnie operować. Najpierw usunięcie kilku zepsutych zębów, potem guza na łapce, potem guza sutka, potem USG wykazało niekompletną kastrację i ropomacicze. Wszystkie zabiegi na własny koszt przeprowadziła wolontariuszka Oksana w Odessie.

W międzyczasie ogłoszenie adopcyjne Atenki wypatrzyła pani Bożena z Warszawy i zapragnęła dać kotce spokojny dom. Przyjazd Ateny do Polski był wielokrotnie odraczany ze względu na jej operacje. Pani Bożena cierpliwie czekała. Po długiej rekonwalescencji Atena przyjechała do Polski, w grudniu 2023.

Wszyscy mieliśmy nadzieję, że pozostało kilka zębów do usunięcia i Atena rozpocznie swoje nowe szczęśliwe życie, już jako Ika. Niestety. Okazało sie, że kotka niedowidzi. Tak świetnie radziła sobie ze swoją ślepotą, że na Ukrainie nie zauważono problemu. Kolejne wizyty u weterynarzy zaczęły ujawniać kolejne problemy zdrowotne. Brzydka rana na śluzówce policzka. Nadciśnienie. Echo serca niezbędne przed zabiegiem ostatecznej sanacji wykazało kardiomiopatię przerostową. Warszawscy weterynarze ocenili jej wiek nie na 7, a na 15 lat.

Zanim wszystkie problemy zdrowotne zostały ogarnięte i po serii kroplówek można było zająć się jamą ustną, był już maj 2024. Popsute zęby zaczęły uszkadzać nerki. W końcu jednak udało się zrobić porządek w buzi Atenki. Wykonane RTG głowy ujawnilo jeszcze jeden dramat koteczki - jej szczęki naszpikowane są śrutem... Do kotki strzelano. Jakiś sadysta zrobił sobie z żywego stworzenia tarczę strzelniczą...

Nie mieści się w głowie ilu nieszczęść doświadczyło to biedne stworzenie.

Ale waleczna Atena uporała się ze wszystkim. Dzielnie znosiła kolejne kroplówki i podawanie leków. Pomału dochodzi do siebie pod czułym i troskliwym okiem pani Bożeny oraz rzeszy weterynarzy, zaangażowanych w jej leczenie.

Niestety koszty zabiegów i opieki weterynaryjnej przerosły pania Bożenę, która ma pod swoją opieką trzy inne koty uratowane z koszmarnych warunków w Polsce. Postanowiłam zorganizować zbiórkę, aby pomóc pani Bożenie. Ona sama nigdy o to nie poprosiła. Pomimo dojrzałego wieku kilka razy w tygodniu wozi Atenkę do przeróżnych klinik na terenie całej Warszawy i z jej ust nigdy nie padło słowo niezadowolenia, czy skargi.

Proszę, wesprzyjmy panią Bożenę w walce o zdrowie i szczęśliwe życie Ateny Ikusi, na którą spadły wszystkie nieszczęścia świata.

W imieniu pani Bożeny, dzielnej Ateny oraz swoim - serdecznie dziękuję za każdą wpłatę, choćby najskromniejszą.