Rok 2021 mocno covidowo doświadczył moją Rodzinę .Nie zdąrzyliśmy się zaszczepić i oboje w marcu trafiliśmy do szpitala z covidowym zapaleniem płuc.Ja wyszłam po 2 tygodniach choć skutki choroby odczuwałam jeszcze kilka miesięcy .Mój Robert nie miał tyle szczęścia.Kiedy już po 2 tygodniach pobytu w szpitalu zakaźnym wydawało się że będzie dobrze, nagle przyszło pogorszenie ( nadkażenie zajęło całe płuca).Robert cudem uniknął respiratora ale w zamian spędził prawie miesiac leżąc w izolatce tylko na brzuchu, podpięty pod monitory i system wysokoprzeoływowej tlenoterapii High flow (HFNOT) Odżywiany pozajelitowo i nutradrinkami stracił ok 30kg.Ponieważ zapalenie płuc obciążyło serce i doprowadziło do nadciśnienia płucnego oraz niedomykalności zastawki trójdzielnej kolejny miesiąc Robert spędził w innym szpitalu na oddziale kardiologicznym , a po ustabilizowaniu nadciśnienia trafił na kolejny miesiąc do kolejnego szpitala na intensywną terapię pulmonologiczną.Na koniec czerwca wypisano Roberta do domu.Zniszczone płuca, zaniki mięśniowe, niewydolność oddechowa , Robert zmaga  także z atakami paniki, źle sypia, (jest pod opieką psychiatry ) to jest to z czym codziennie Robert musi się mierzyć.Ponieważ rehabilitacja pocovidowa w tym czasie istniała tylko na papierze i w mediach załatwiliśmy rehabilitantów prywatnie.Co 2 dni chłopaki przychodzą usprawniać Robertowi mięśnie klatki piersiowej oraz nóg.Robert z nimi uczy się chodzić od nowa.Cały czas jest podpięty do koncentratora tlenu i porusza się z asekuracją na długość " kabla".W razie awarii prądu mamy wypożyczony przenośny koncentrator tlenu na baterię ,a na balkonie stoi generator prądu pożyczony od znajomych.Ponieważ wydatki na rehabilitację, leki, wypożyczenie łóżka rehabilitacyjnego, przenośnego koncentratora tlenu są spore chcielibyśmy uzbierać na taki przenośny koncentrator.Niestety nowy model jaki potrzebujemy , mały ,lekki, z wysokimi przepływami i z możliwością podłączenia w samochodzie kosztuje ok 9 tys.Taki sprzęt dałby nam poczucie bezpieczeństwa w razie awarii ,a z czasem mogłby przydać się Robertowi w podróży czy w przemieszczaniu się na wózku lub samodzielnie.Mieliśmy przez 2 miesiace rehabilitację z NFZ ale teraz znowu zostaliśmy tylko na prywatnej.Ja prowadzę dom, opiekuję się dziećmi ,prowadzę własny gabinet weterynaryjny ale w związku z niesprawnością Roberta musiałam ograniczyć godziny przyjęć.Na daną chwilę Roberta nie chcą przyjąć na turnus do sanatorium bo nadal wymaga opieki ale liczymy że dzięki rehabilitacji domowej będzie to niedługo możliwe.Robert odzyskuje sprawność fizyczną bardzo powoli ponieważ płuca nie są wydolne , organizm niedotleniony ale zawsze jest jakiś mały krok do przodu i nadzieja na powrót do normalności.Obecnie nie wiemy w jakim stanie są jego płuca bo czekamy na szczepienie p-covid żeby mogł trafić do szpitala na pełne badania

Zebrane pieniądze chcemy przeznaczyć na zakup przenośniego koncentratora tlenu na baterię oraz na dalszą rehabilitację Roberta