Henio - charcik włoski - zaginął bez śladu w poniedziałkowy wieczór 9 czerwca, tuż przed 22:00, na warszawskich Włochach. Od tamtej pory trwa dramatyczna walka. Z czasem, z terenem, z niewiedzą. Walka o życie psa i spokój ludzi, którzy go kochają.

Tę zbiórkę organizujemy jako grono przyjaciół, znajomych, sąsiadów, krewnych i osób, których ta historia poruszyła do głębi. Jest nas już grubo ponad setka. Niektórzy porzucili swoje obowiązki, zarywają noce, biorą urlopy, przyjeżdżają z odległych zakątków Polski - po to, żeby pomóc. Na miejscu codziennie działają ludzie, którzy zostawili całe swoje życie prywatne i zawodowe na później. Ale nie każdy może. Nie każdy ma czas, siłę, zdrowie, zasoby. Dlatego powstała ta zbiórka - jako forma wsparcia tych działań dla osób, które chcą pomóc, ale fizycznie nie mogą być z nami w terenie.

Właściciele Henia - Marcin i Robert - finansują wszystko z własnej kieszeni.

Ale kiedy działania przybierają taką skalę, jak dziś, to nie chodzi już tylko o pieniądze. Potrzebujemy zbudować siatkę fotopułapek, monitorować teren, zasilać kamery, drukować plakaty, doświetlać miejsca potencjalnych obserwacji, wzmocnić zasięgi oraz inne działania prowadzące do odzyskania Henia

To nasza inicjatywa. Ludzi, którym zależy. Bo jeśli to ma się udać, to trzeba działać razem i mądrze.

Każda złotówka się liczy. Nawet najmniejszy gest. Wszystko, co zostanie, co okaże się zbędne, zostanie przekazane na szczytny cel.

Nie prosimy z bezsilności, a z potrzeby działania.

Bo Henio to nie tylko pies.

To ktoś bardzo ważny.

I nie spoczniemy, póki nie wróci do domu.