Pewnie znacie już Karmela - dzielnego, kochanego psa, który od prawie dwóch lat jest ze mną. Wiece, ile radości przyniósł mi i wielu innym osobom.

Postanowiłam w czasie pandemii wziąć psa ze schroniska na "tymczas" - los podrzucił mi Karmela. Psa nie takiego jakiego sobie wymarzyłam, ale jak się okazało, dokładnie takiego, jakiego potrzebowałam.

Chociaż przez pierwsze parę miesięcy wyglądało, że to zdecydowanie bardziej on potrzebował mnie.

Poradziliśmy sobie z wyniszczeniem (z 11kg do 17,5 - i tak, wiem, że o to 0,5 za dużo ;) ) opanowaliśmy sytuację z sercem, niewidzącym okiem, tarczycą, zębami, uszami, lambliami... wszystko przy niesamowitym wsparciu grupy cudownych ludzi - przyjaciół, darczyńców, weterynarzy, dobrych dusz, które cały czas spotykamy. Po pół roku wiadomo już było, że nigdzie nie pójdzie, że jest już u siebie w domu, odkąd taki chudy wszedł do mojego mieszkania i niepewnie zamachał ogonem do swojego odbicia w lustrze.

Mieliśmy wspaniały zeszły rok. Od marca Karmel zrobił się "gładki" - nie wystawały mu już żadne kości, oprócz "trzech dinozaurzych kręgów" na plecach. Spędziliśmy latem 3 miesiące w domu, skąd blisko było do lasu i nad jezioro i pokazywaliśmy się tam codziennie. Pojechaliśmy w góry, gdzie powolutku sobie spacerowaliśmy, chłodząc się co rusz w strumieniach. Karmela na zabój pokochały dzieci, a on się im odwzajemnił.

Tymczasem od jesieni mamy znowu pecha. Mieliśmy wypadek - psa pogryzły dwa wielkie, wiejskie psy. Wydawało się, że 3 szwy na łapie załatwią sprawę, ale potem zaczęły się problemy z kręgosłupem. Dzięki zrzutce zrobiliśmy rezonans - pod wystającymi na plecach kręgami ukrywała się dyskopatia i przepukliny - ale udało się sprawę załatwić lekami i uniknąć operacji. Opóźniło to jednak rozwiązanie innego problemu: w sierpniu w paszczy Karmela pojawiła się narośl - początkowo uznano, że brodawczak i mieliśmy poczekać, czy sam zniknie. Nie znikał. Ale żeby go usunąć musieliśmy zachować odstęp czasu między narkozami i w końcu stało się to na początku grudnia.

I tak dochodzimy do obecnej chwili. Po dokładnym badaniu wycinka okazało się, że to złośliwy czerniak. Jesteśmy po wizycie u onkolog dr Jankowskiej, i mamy sporo szczęścia w nieszczęściu - marginesy wycinka były czyste, nie widać przerzutów, jest lek, który może znacznie przedłużyć życie Karmela - szczepionka ONCEPT. Są dwa problemy: lek jest bardzo trudno dostępny (w imporcie docelowym czeka się na niego 4 miesiące - ale można szukać wolnych dawek po Polsce, co nas pewnie czeka) i drugi, bardzo prozaiczny, cena: 8000zł.

Jest mi głupio prosić Was o te pieniądze. Bo Karmel nie jest już młody i wiele psów czeka na ratunkek, tak jak on czekał całe lata. Ale wiecie, ile on dla mnie znaczy. Trzeba działać.

Z serca dziękuję Wam za całą pomoc, za każde serdeczne słowo. Bez Was nie wiem, jakbym to uciągnęła. Jesteście wielcy.

Poniżej informacje o szczepionce.

Szczepionka przeciwko czerniakowi złośliwemu psów - ONCEPT  

Zawiera gen ludzkiej tyrozynazy wbudowany w plazmid/fragment DNA, który wprowadzony (z użyciem specjalnego systemu injekcji przeskórnych) do miocytów/komórek mięśni psa powoduje prezentację obcej/ludzkiej tyrozynazy komórkom układu immunologicznego stymulując produkcję przeciwciał i limfocytów T cytotoksycznych przeciwko melanocytom/komórkom barwnikowym psa. Okazała się skuteczna tylko na etapie choroby mikroskopowej, dlatego zalecana jest do podawania w czerniakach złośliwych II lub III stopnia zaawansowania klinicznego (bez przerzutów odległych), pod warunkiem osiągnięcia wcześniej kontroli choroby miejscowej (usunięcie chirurgiczne lub radioterapię guza i zajętych regionalnych węzłów chłonnych). Podawana jest 4 razy co 2 tygodnie i następnie co 6 miesięcy.

Wstępne dane wskazują, że połowa psów po stosowaniu szczepionki żyje co najmniej 389 dni. Dla porównania - <150 dni żyja psy z II stopnia zaawansowania klinicznego i <60-90 dni z III/IV stopniem zaawansowania klinicznego dla schematów leczenia bez szczepionki.

English below:

You probably already know Karmel - a brave, beloved dog who has been with me for almost two years now.

During the pandemic, I decided to foster a dog – the last in line for adoption. It turned out to be Karmel, and the fostering failed. I got not a dog I dreamed of, but as it turned out, exactly the dog I needed.

We dealt with the cachexia (from 11 kg to 17.5kg/ from 25lb to 38lb) we managed the heart condition, blind eye, thyroid, teeth, ears, lamellae and hookworm... all with amazing the support of wonderful people - friends, donors, vets, and good souls that we meet all the time. After half a year it was already clear that he would not go anywhere - that he was already home from the moment he entered my apartment and wagged his tail hesitantly at his reflection in a mirror.

We had a great last year. In March the Karmel became "smooth" - no bones sticking out, except for "three dinosaur vertebrae" on its back. We spent 3 months in the summer at a house close to the forest and the lake, and we showed up there every day. We went to the mountains, where we slowly walked, cooling ourselves in the streams. Many children fell in love with Karmel, and he reciprocated.

Then - we have had bad luck again since the fall. We had an accident: Karmel was bitten by two large country dogs. 3 stiches on the leg seemed to do the trick, but then the back problems started. Thanks to the fundraiser and your generosity, we made an MRI: there was a discopathy and disc hernias hidden under the vertebrae protruding on the back, but we managed to fix the problem with medication and avoid surgery. However, this delayed the solution of another problem: in August, a growth appeared in Karmel’s mouth. Initially it was diagnosed as a papilloma and we had to wait for it to disappear. It didn’t. But to get it removed, we had to have a break between anesthetics and the surgery finally took place in early December.

And so we come to the present moment. After thorough examination it turned out that the tumor was a malignant melanoma. We have consulted oncologist Dr. Jankowska, and we are very lucky in the misfortune - the margins of the section were clean, no metastases are visible, there is a drug that can significantly extend Karmel’s life- the ONCEPT vaccine. There are two problems: the drug is very difficult to obtain (in target imports, you have to wait 4 months for it - but we can search for some available doses in Poland, which is probably what is ahead of us) and the second, very prosaic, the price: PLN 8,000. USD 2000.

I thank you from the bottom of my heart for all your support, for every kind word. Without you, I don't know how I would handle the situation if it wasn’t for all of you.

Below you will find information about the vaccine.

Canine Malignant Melanoma Vaccine - ONCEPT

The technology behind ONCEPT Canine Melanoma Vaccine, DNA is very complicated – but the results are very simple.

Conventional vaccines (for other common diseases) stimulate an immune response directed against foreign proteins. Tyrosinase, a protein present on canine melanoma cells, is not usually targeted by the dog’s immune system because it also is present on normal canine cells.

ONCEPT trains the dog’s immune system to recognize this cancer-associated protein as a threat to it’s health.1,2,3

ONCEPT is produced with a human gene for tyrosinase inserted in a small ring of DNA. Human tyrosinase is different enough from canine tyrosinase that an immune response is generated, yet is similar enough to canine tyrosinase that this immune response is directed against the protein on canine melanoma cells.

When used in conjunction with surgery and/or radiation therapy to treat your dog’s local tumor cells, ONCEPT has been shown to significantly prolong the survival time for dogs with advanced stages of melanoma.1,2,4,5

Vaccination involves an initial four-dose series, once every two weeks, using a needle-free transdermal device. After this initial series, your dog will receive one booster vaccine every six months. There are no known contraindications for ONCEPT in dogs with oral melanoma.6

1

PJ, et al. Development of a xenogeneic DNA vaccine program for canine malignant melanoma at the Animal Medical Center. Vaccine 2006;24:4582-4585.

2

Bergman PJ, et al. Long-Term Survival of Dogs with Advanced Malignant Melanoma after DNA Vaccination with Xenogeneic Human Tyrosinase: A Phase I Trial. Clinical Cancer Research 2003;9:1284-1290.

3

Tremayne J. Researcher eyes vaccines to treat canine skin cancer. DVM 2005;36(8):22.

4

Data on file at Merial. Study 05-171. 2009.

5

Liao JCF, et al. Vaccination with human tyrosinase DNA induces antibody responses in dogs with advanced melanoma. Cancer immunity 2006;6:8-17.

6

ONCEPT product label.