Około godziny 4.00 nad ranem 6. listopada w Krzyżowicach na Śląsku doszło do pożaru domu naszych znajomych Kasi i Piotra. Kiedy wybuchł pożar rodzice wraz z trójką dzieci i babcią spali gdy nagle obudził ich dym i huk strzelającego drewna. Droga ucieczki została odcięta przez trawiący ogień i dzięki szybkiej reakcji sąsiadów udało się ewakuować wszystkich przez okno z pokoju na piętrze za pomocą drabiny.

Piotr razem z Kasią prowadzą przydomowy sklep z częściami do maszyn rolniczych. Wielu klientów doświadczyło życzliwości i serdeczności tych ludzi. Rodzina dopiero co zmierzyła się z potworną chorobą nowotworową Piotra, który niedawno zaczął odzyskiwać siły i stawać na nogi, a tymczasem spotkała ich kolejna tragedia...

Zniszczenia są bardzo duże... W pierwszej kolejności niezbędne są do odbudowy dach, stolarka okienna i drzwiowa oraz ocieplenie budynku aby przetrwać zbliżające się przymrozki i zimę.

Obecnie rodzina korzysta z pomocy bliskich i ludzi dobrej woli. Będziemy wdzięczni za każdy grosz wpłacony aby odbudować ich cztery kąty.

Liczymy na Waszą pomoc!!