Żeby serce Michaela mogło dalej bić ❤️
Żeby serce Michaela mogło dalej bić ❤️
Nasi użytkownicy założyli 1 224 499 zrzutek i zebrali 1 344 265 280 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Od dwóch dni nie mamy już problemów z piciem wody. Nawet robimy to z lekką nadwyżką. Regularnie sikamy 🐈😅 i jesteśmy szczęśliwi że udało się narazie chociaż to. Jednak przez dziąsełka znowu przestał jeść, więc dziś oprócz kroplówki dostanie leki przeciwbólowe i na apetyt. Uszka w lepszej formie niż były. TRZYMAJCIE KCIUKI ❤️🐈‼️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Chciałabym przedstawić państwu Michaela-mojego przyjaciela od prawie 13 lat. Majki kilka dni temu zaczął mieć problem z jedzeniem, wszystko wypadało mu z pyszczka. :/ Na dodatek trochę schudł, był osowiały. Po nie udanych próbach postawienia na nogi zawiozłam go do weterynarza. Niestety diagnoza mnie sparaliżowała. Pani weterynarz stwierdziła że ma silną niewydolność nerek, która spowodowała zapalenie uszu i dziąsełek. Dali Michaelowi 3 dni na dojście do siebie informując mnie że raczej nic nie da się zrobić. Ale Michael jest kotem po przejściach i ku zdumieniu wszystkich zaczął pić dużo wody, normalnie sikać, a nawet jeść :D . Gdy w klinice się o tym dowiedzieli, powiedzieli że to kot z wielką wolą walki i że w takim razie jedziemy z leczeniem dalej. Przeszedł serie badań gdzie stwierdzono iż przy takiej mocznicy Majk ma wzorowe badania krwi, badania na tarczycę i przede wszystkim trzustka w normie. Więc jego szansę się zwiększyły. Ale niestety, w swoim życiu trafił na kogoś kto bezgranicznie go kocha, ale nie ma zaplecza finansowego żeby samej pomóc mu w walce. Daltego ja z całą resztą naszej małej rodzinki (dwa kocurki-Franio i Krecik) chcielibyśmy prosić o choćby symboliczną złotówkę dla naszego kochanego staruszka i pokibicowanie mu w myślach. Leczenie kosztuje bardzo dużo, dołączam państwu paragony za tylko dwa pierwsze dni naszej walki. Ale było warto.❤️ Michael został przeze mnie odebrany kilka lat temu z bardzo nieudanej adopcji, gdzie był głodzony, wypychany z domu i szczuty przez psy gdy zabrał panu plasterek szynki z głodu. Trafił w moje ręce z zapaleniem płuc, połamanymi żebrami , bliznami....było na nim całe okrucieństwo tego świata. Mimo to jest idealnym pacjentem, kocha ludzi nawet tych z kliniki :P . Ani razu nie wdał się w bójkę z innym zwierzęciem, nigdy nie był agresywny. Pomógł mi wychować dwa pozostałe kociaki. Ja i oni codziennie od kilku dni jeździmy ok.30 km w każdą stronę żeby go zawieźć do lecznicy, a potem zabrać na noc do domu, by znowu powtórzyć to jutro. Jestem z niego dumna, jest poprostu cudowny. Ale potrzebujemy państwa pomocy, by jego serce biło dla nas dalej. Przed Majkim jeszcze dużo kroplówek, antybiotyków i specjalnych badań, które pozwolą nam monitorować jego stan. Za każdą pomoc-czy finansową czy tą mentalną ja, Franio i Krecik bardzo dziękujemy. Dziękujemy już za poświęcenie czasu na przeczytanie moich wypocin :D. Życzymy państwu wszystkiego dobrego. ❤️
Ps- tak, on tak śpi na miśku. 😅
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Niech szybko wyzdrowieje
Dużo zdrówka ❤️