Pomóż Uchodźcom przetrwać zimę
Pomóż Uchodźcom przetrwać zimę
Nasi użytkownicy założyli 1 233 079 zrzutek i zebrali 1 369 129 208 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Sytuacja Uchodźców we Wschodniej Polsce jest dramatyczna. Nie ma dla nich pracy. O ile latem kobiety pracowały na plantacjach malin i truskawek, teraz pozostaje pustka i czekanie do wiosny. Ci, którzy z wielu powodów sobie nie poradzili, nie usamodzielnili się, przebywają w Ośrodkach Zbiorowego Zakwaterowania dla Uchodźców. Zgodnie z prawem, zwolniona z opłat jest tylko nieliczna grupa osób, między innymi posiadająca orzeczenie o niepełnosprawności. Pozostali muszą płacić za pobyt 75% kosztów zakwaterowania (za osobę dorosłą) i za dziecko ok. 450 zł. Wszyscy chcą pracować, ale nie ma gdzie. W Puławach matka z jednym dzieckiem musi zapłacić łącznie 1869 zł za miesiąc. To nie jest dużo dla kogoś, kto ma pracę... ale co z bezrobotnymi, co z chorymi? Co z lekami i podstawowymi rzeczami, zapewniającymi człowiekowi skromne, ale godne życie?
W ośrodku w na obrzeżach Puław przebywają 52 osoby, w tym 21 dzieci w tym dwoje z niepełnosprawnością. Są kobiety z maleńkimi dziećmi, są matki z chorobami nowotworowymi. W Opolu Lubelskim w ośrodku mieszka ok. 40 osób i w zasadzie wszyscy są w sytuacji ciężkiej.
Małżeństwo Olek i Asia są przed siedemdziesiątką. Żyli w malej miejscowości Vilcha, 15 km od granicy z najeźdźcą, w obwodzie Charkowskim. Mieszkali tam z wnukiem, którego wychowują niemal od urodzenia oraz z babcią Alą lat 90. Nie mieli dokąd uciekać, pierwsze dwa lata wojny spędzili w swojej miejscowości, ich wnuk Rustem który dzisiaj ma 16 lat, przez te dwa lata nie wychodził z domu z powodu doświadczania lęgów, ma ciężkie traumy. Przeżyli głód, nie mieli jak się wydostać ani za co. Przetrwali dzięki karmie dla psów.
Niestety wiosną 2024 roku ich skromny dom został całkowicie zbombardowany, gospodarstwo zniszczone. Olek dostał udaru. 15 maja 202r roku przedostali się do Charkowa z niczym i zaczęła się ich tułaczka. Olek ma emeryturę wysokości 130 zł a Asia 350. Babcia Ala otrzymuje 500 zł emerytury, co nie wystarcza ani na leki, ani na pampersy. Po pobytach Olka w szpitalu (do dziś ma niedowład lewej części ciała, przedostali się na Zachodnią Ukrainę, a potem w październiku 2024 roku do Polski, trafiając do Opola Lubelskiego. Tu ich spotkałam.
Nie mają kompletnie nic. Państwo Polskie za ich pobyt będzie płaciło przez 4 miesiące, ale wszyscy potrzebują leków, pieniędzy na rehabilitację dla Olka oraz na owoce i warzyw by dojść do siebie po czasach głodu. Teraz, schorowani i w podeszłym już wieku muszą wszystko zacząć od nowa. Rustem ma tylko jedno marzenie - chce zdobyć wykształcenie, by pomoc dziadkom i prababci.
To tylko jedna z dziesiątek historii Osób, które tej jesieni przybyły do Polski po raz pierwszy: z głodu, z zimna, z biedy, z powodu zbombardowanego domu.
Za pieniądze zebrane na zrzutce zapłacę za pobyt tycg osób w ośrodkach, pomogę także osobom, które mieszkają poza ośrodkami. Wraz z grupą wolontariuszy zakupimy żywność i leki. Pomagam mądrze, mam doświadczenie i rozeznanie. Pomocą humanitarną zajmuję się od początku wojny aż do chwili obecnej. Pieniądze na pewno trafią do osób najbardziej potrzebujących. Proszę Was o wsparcie, będę Wam przekazywała kolejne historie w miarę możliwości. Ta rodzina wyraziła zgodę na upublicznienie wizerunku oraz opowiedzenie ich historii.
Dziękuję, że cały czas wspieracie moje działania, dziękuję Wam za zaufanie!
Romana Rupiewicz, Kazimierz Dolny, Lubelskie
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!