id: ys783y

Wyleczmy serduszko Filipa

Wyleczmy serduszko Filipa

Nasi użytkownicy założyli 1 201 392 zrzutki i zebrali 1 274 455 270 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Prosimy o pomoc w uzbieraniu kwoty potrzebnej nam na kolejny wyjazd z Filipkiem. Długo wahaliśmy się aby otworzyć jakąkolwiek zbiórkę, jest to nasz pierwszy raz kiedy prosimy o pomoc. Niestety nocleg, wyżywienie, dojazdy i mnóstwo innych kosztów związanych z takim wyjazdem przerasta nas. Nasz synek urodził się ze złożoną wadą serca, w ciąży nie dowiedzieliśmy się o jego wadzie, stało się to dopiero dwa dni po porodzie. Była to dla nas straszna wiadomość, z którą do dnia dzisiejszego jest nam się trudno pogodzić. W drugiej dobie życia synek został przewieziony do UCK Gdańsk w celu diagnozy. Zdiagnozowano zwężenie łuku aorty, ubytek międzykomorowy, ubytek międzyprzedsionkowy oraz znacznie mniejszą lewą komorę serca. Poinformowano nas że szpital w Gdańsku kontaktował się już z SCCS Zabrze i teraz pozostaje nam czekać na miejsce dla naszego synka, ponieważ musi mieć wykonaną pierwszą operację. Bez niej mógłby przeżyć około 7 dni. W 7 dobie życia miał wykonaną operację podczas której został poszerzony łuk aorty poprzez rozcięcie mostka i wszczepienie łatki oraz został założony banding. Po 7 dniach na intensywnej terapii w końcu mogłam znów zobaczyć mojego synka. Mimo szczęścia, że udało się mu przeżyć widok synka pod tyloma kablami był bardzo przykry. Już po kilku dniach mogliśmy się cieszyć z powrotu do domu z naszym synkiem i mieć nadzieję że ubytki będą się samoistnie zamykać a lewa komora serca zacznie rosnąć. Niestety ubytek międzykomorowy nie zmniejsza się a lewa komora pozostaje wciąż o połowę mniejsza od prawej co jest duża dysproporcją. W marcu tego roku Filip miał drugą operację - zdjęcie bandingu (opaski którą miał założoną na serce). Wiązało się to z ponownym rozcięciem klatki piersiowej. Rekonwalescencja po takiej operacji jest bardzo długa i nie ukrywając dość trudna z żywiołowym dwulatkiem. Mostek zrasta się od 6 do 12 miesięcy, w tym czasie należy uważać na każdy możliwy upadek. Wkładamy w to dużo czasu i energii aby wszystko się wygoiło jak należy. Niestety już niedługo czeka nas następny wyjazd. Będzie on w sierpniu-wrześniu. Jesteśmy w stałym kontakcie z SCCS Zabrze także bliższy termin powinniśmy poznać niebawem. Tym razem nasz synek będzie miał zabieg polegający na zamknięciu ubytku międzykomorowego. Mamy ogromne nadzieje, że uda się go zamknąć bez kolejnego otwierania klatki. Taki też jest plan lecz nie wiemy jak wszystko się potoczy ze względu na wagę naszego synka. Od wielu miesięcy jego waga stoi w miejscu. Utknął na nieszczęsnych 11kg. Liczymy jednak że tak jak zawsze wszystko skończy się pomyślnie a nasz synek będzie mógł się cieszyć choć odrobinę normalnym dzieciństwem (jego serce jest teraz pod dużym obciążeniem więc szybko się męczy, mimo codziennego przyjmowania leków). Prosimy was o pomoc ponieważ każdy wyjazd bardzo obciąża nas finansowo. Nie jesteśmy też w stanie przewidzieć ile będzie tych wyjazdów, czy operacja się powiedzie i na jak długi czas będziemy musieli wyjechać. Każdy wyjazd wiąże się z przejechaniem prawie całej Polski co generuje koszta związane z paliwem, znalezieniem noclegu dla nas na pierwsze dni, później dla Taty Filipa, następnie wyżywienie, dojazdy do szpitala aby dostarczyć nam jedzenie czy czyste ubrania i ewentualnie zrobienie prania w pralni, później leki itd. Liczymy że uzbieramy chociaż część, jest to pierwszy raz kiedy prosimy o taką pomoc. Będziemy bardzo wdzięczni, pomoże nam to zlikwidować choć trochę stresu związanego z wyjazdem i operacją. Nie będziemy musieli siedzieć jak na szpilkach licząc każdy kolejny dzień w szpitalu i koszta związane z tym a będziemy mogli skupić się tylko na dobru naszego synka. Z góry dziękujemy, rodzice Filipa Jachym.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 145

preloader

Komentarze 1

 
2500 znaków
  • KASIA

    Filipek to syn mojego kolegi z pracy. Wieść o chorobie chłopca bardzo mnie poruszyła i wspierałam i modliłam się aby maluch przeżył. Mam.nadzieje ze uda się wyleczyć chore serduszko Filipka aby mógł cieszyć się życiem i byś szczęśliwym zdrowym chłopcem. Będę się modlić bo tylko tyle mogę.

    ukryta