Maja. Jedno słowo, jedna osoba..to wystarczy by opisać nasza Majcie-wulkan energii. To prawdziwa kobieta,która nie boi się żadnego problemu,żadnej przeciwności losu. Osoba, która wraz ze swoją kotką wciąż próbuje inaczej układać sobie życie - nowa pracą, nowym miejscem Polska - Anglia. Wszędzie, gdzie jest i była ma mnóstwo bliskich jej osób, które doceniają jej osobowość , odwagę, szczerość. To, że zawsze można na nią liczyć, a za bliskimi skoczy w ogień. Wyjechała raz kolejny do Anglii chciała zarobić na remont mieszkania - oczywiście ze swoją ukochaną kotką. Kotka w nowym miejscu zmieniła miejsce spania i zaczęła spać na sercu naszej Mai. I nadszedł ten dzień... zasłabła w pracy... Karetka... Szpital... Operacja... Wyniki ? Glejak wielopostaciowy 4 stopnia... I pierwszy raz w życiu wulkan zgasł... Majcia chciała się poddać, nie potrafiła pogodzić się z tą myślą i pesymizm przejął jej myśli... Lekarze również tego nie zmieniają... Rodzina wzięła się za walkę o Maję ! 24 lata to stanowczo za młodo by tak po prostu opuścić rodzinę, bliskich i swojego wiernego przyjaciela - kotkę. Błagamy o pomoc w walce z glejakiem! To nie miejsce dla niego ! WYWIAD Z TATĄ MAI: https://www.youtube.com/watch?v=rxn5qPW1Ou4

Zrzutka jest na rehabilitację, dietę oraz leki.