Dnia 13 marca w Chrzanowie wybuchł pożar, w wyniku którego rodzina Marcina (żona i 2 dzieci) straciła dach nad głową. Zapaliło się jedno z pomieszczeń na piętrze. Na miejsce zdarzenia przyjechało osiem zastępów straży. Spaliła się część konstrukcji dachu. Wszystko jest przesiąknięte dymem, sadzą i spalenizną. Niestety woda z pomp strażackich też zrobiła swoje. Lokal nie nadaje się do zamieszkania. Całe szczęście nikomu nic się nie stało. Jednak na dzień dzisiejszy nie ma do czego wracać, a ubezpieczyciel robi wszystko, by odszkodowania nie wypłacić. Epidemia koronawirusa dodatkowo opóźnia jakiekolwiek działania, a trzeba działać już teraz !

Sytuacja jest kiepska,  trzeba postawić nowy dach, wymienić okna, całość instalacji elektrycznych, a także centralnego ogrzewania. Samo doprowadzenie mieszkania do stanu surowego wymagać będzie ogromnego wysiłku i nakładu kosztów.  Rzeczoznawca wycenił straty na około 120 tysięcy złotych.

Zwracam się do was z prośbą o pomoc w realizacji tego dążenia, gdyż w tej sytuacji liczy się każda złotówka. Mam nadzieję że wspólnie uda nam się zrealizować ten cel, postawić ich na nogi, a dzieciom zapewnić normalne dzieciństwo. Zaznaczam również, że jeśli uda się wygrać sprawę z ubezpieczycielem wszystkie darowizny zostaną zwrócone. Jeszcze raz proszę o pomoc i życzę zdrowia w tych trudnych czasach.