Jest źle?

10 września 2015 roku byliśmy 23-letnimi rodzicami 2,5 -miesięcznego Franka, i tego dnia usłyszeliśmy diagnozę - NASZ SYN NIE WIDZI. Usłyszeliśmy ją na korytarzu szpitala, stojąc wśród obcych ludzi, przesuwając się raz w lewo raz w prawo, żeby przepuścić personel. Tak bardzo przerażona, trzymałam Franka na rękach i w zgiełku szpitalnego życia próbowałam usłyszeć i zrozumieć co lekarz do nas mówi. To wszystko było dla mnie tak bardzo niezrozumiałe, że pamiętam pytanie którym przerwałam wypowiedź lekarza: JEST ŹLE?

Diagnoza: HIPOPLAZJA NERWU WZROKOWEGO. W internecie wyszukaliśmy, że oznacza to nieuleczalną ślepotę. Dla nas oznaczało to największą tragedię jaka nas w życiu spotkała. 

To był pierwszy dzień walki, walki na którą nie byliśmy gotowi. Walki o godność, o prawo, o pomoc, o edukację, o równość i przede wszystkim o FRANKA. Równolegle tocząc te małe bitwy codzienności szukaliśmy rozwiązania na problem Franka na całym świecie. Przez lata bez rezultatu. Aż pewnego dnia dowiedzieliśmy się o możliwości przeprowadzenia serii zabiegów, które pomogły dzieciom z tym schorzeniem. Podjęliśmy decyzję spróbować. Rezultaty u innych dzieci są bardzo obiecujące.

DZIECI NIEWIDOME ODZYSKAŁY WZROK. Franek aktualnie jest po trzech zabiegach, a przed nim jeszcze co najmniej cztery. Leczenie polega na podaniu ALLOPLANTU, który może regenerować, stymulować oraz przywrócić funkcje poszczególnych narządów. TO LECZENIE TO JEDYNA SZANSA ABY FRANEK ZOBACZYŁ ŚWIAT. Każdy wyjazd to koszt około 40 tys., kolejny zabieg JUŻ W PAŹDZIERNIKU, a wciąż nie uzbieraliśmy całej kwoty. Koszty leczenia są bardzo duże i tu naszą rolą i obowiązkiem jest zapewnienie Frankowi tej możliwości. Jako rodzice prosimy Was o pomoc i wsparcie.

FRANEK NA TO ZASŁUGUJE.