Kochani "pomagacze"!

Nawet nie wiem, jak powinien wyglądać opis takiej zbiórki, bo robię to pierwszy raz w życiu. Mam nadzieję, że nie wyjdzie nieporadnie, ale czasy takie, że każdy dla siebie bardziej wyrozumiały ;).

Los naszych mniejszych przyjaciół nigdy nie był mi obojętny. Chętnie włączam się w zbiórki dla schronisk, stowarzyszeń, ludzi prywatnych. I wiem, że nawet najmniejsza wpłata czy puszka karmy ma znaczenie.

Po raz trzeci już organizuję zbiórkę karmy i leków dla zwierzakó zza wschodniej granicy, gdzie jeden mały, nędzny człowieczek zgotował piekło ludziom i zwierzętom :(. Głęboko wierzę, że wkrótce to się skończy! Ale dopóty to się nie skończy czuję się w obowiązku pomagać. I bardzo liczę na pomoc ludzi z ogromnymi sercami :). Mam nadzieję, że tu takich znajdę :)

Zdecydowałam się prosić tu na "zrzutce" o wsparcie ponieważ wszystkie zbiórki organizuję zupełnie prywatnie z pomocą przyjaciół. A nie mogę też prosić wciąż tych samych ludzi o datki. A najdroższe są leki... a tych zwierzaki potrzebują bardzo. Potrzebują "uspakajaczy", by mogły przetrwać bombardowania i alarmy. Potrzebują leków tabletek na odrobaczenie i na kleszcze. Nie wspominając już o antybiotykach, które ratują im życie.....

Mój budżet też już jest mocno uszczuplony, bo dużo zawsze dokładam do każdej zbiórki. Wspieram tez innych "zbieraczy". Pokrywam koszty paliwa dowozu karmy i leków i najzwyczajniej w świecie potrzebuje wsparcia! :) Pomożecie? :)

Zebrana karma i leki trafiają do Tarnopola. Stamtąd "lokalnym transportem" przewożone są do przytulisk, prywatnych osób, które są w potrzebie. A że cała Ukraina jest w potrzebie, to i potrzeby są ogromne! Ten "lokalny transport" to są ludzie, którzy zwierzęta kochają, ludzie, którzy niejednokrotnie ryzykują własnym życiem żeby dojechać do potrzebujących zwierzaków. W moich oczach są to bohaterowie!

Sprawmy razem, aby ci "bohaterowie bez peleryny" zapełniali brzuchy zwierzaków!

Slava Ukraini!