id: yxb623

Awaryjne kojce

Awaryjne kojce

Nasi użytkownicy założyli 1 159 109 zrzutek i zebrali 1 203 764 608 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Jeden kojec zamówiony ☺️ zbieramy na drugi

Dziękuję ogromnie za Wasze serca

Witam moi kochani, mam ogromną prośbę o pomoc moim bezdomniakom. Bardzo potrzebujemyy kojców, które będą mi niezbędne do dalszego funkcjonowania jako dom tymczasowy. 

Ci którzy mnie znają doskonale wiedzą, czym się zajmuję, a dla tych którzy jeszcze nie – parę słów o mnie. 

Nazywam się Zaneta Komender i od kilkunastu lat pomagam bezdomnym zwierzętom, głównie psom, ale okazjonalnie są to tez koty. Mieszkam pod Pińczowem i prowadze dom tymczasowy dla lokalnych bezdomniaków, dotychczas większość zgłaszanych gminie psów trafiała do mnie, a nie do schroniska. Rola jaką spełnia dom tymczasowy w porównaniu ze schroniskiem jest nieoceniona. Każdy pies wchodząc do mojego domu, staje się od razu jego członkiem. Momentalnie rozpoczyna się proces socjalizacji, gdzie niejednokrotnie pies który nie rokował w żaden sposób na możliwość adopcji, zaczyna pod troskliwą opieką i w warunkach „stadnych” (swoich własnych psów mam 6) zmieniać się nie do poznania, jak np. Fisiu – jego metamorfoza behawioralna dostepna u mnie na profilu fb. W domu tymczasowym psy mają opiekę weterynaryjną, pielęgnacyjną (gdy potrzeba są strzyżone, kąpane) są odżywiane dobrej jakości karmą, bo niejednokrotnie trafiają do mnie w stanie skrajnego zaniedbania i zagłodzenia, np. odebrane interwencyjnie i przede wszytskim odbywa się to w warunkach domowych. Psy mieszkają ze mną w domu, śpią ze mną w łóżku, 99% z nich, oderwanych od łancuchów po raz pierwszy ma styczność z takim życiem. Psy dość szybko przyzwyczajają się do nowych standardów i w związku z tym, poźniejsze adopcje są wyłacznie do warunków takich samych lub bardzo zbliżonych. Mam dość twarde wymogi adopcyjne, nieraz robię parę wizyt przedadopcyjnych po to, żeby wybrac najlepszy dom i nieraz się zdarza, że sama jadę ze „moim psem” setki km do nowego domu, po to żeby być pewną ze wszytsko zakończy się sukcesem.

Ponieważ mam 2 córki, a także stado kociaków jestem w stanie każdego z przebywających u mnie psów okreslić i dopasowac mu najlepszy docelowy dom na pdstawie informacji, tj: charakter psiaka, czy pies się dogaduje z innymi psami, czy lubi koty, jak reaguje na dzieci. To są bezcenne informacje dla udanej adopcji. I to jest przewaga domu tymczasowego nad schroniskiem, gdzie pies przebywa w boksie i jest jednym z dziesiatek, czy setek i oprócz wygladu, wieku, płci i zachowania w boksie nie da się nic więcej powiedzieć. 


Tak było dotychczas, niestety życie lubi przynosić „niespodzianki”. Niedawno wylądowałam w szpitalu i zdiagnozowali u mnie stwardnienie rozsiane Jest to w perspektywie choroba postępująca, jakkolwiek na tą chwilę wydaje mi się, ze dobrze dobrane leki stabilizują mój stan i nie jest najgorzej, choć bywają różne dni. Co się stało kiedy się dowiedziałam o chorobię? Wsciakłość, żal, ale nawet nie sama diagnoza najbardziej powaliła mnie z nóg, a to, że nie będę w stanie realizować moich marzeń i planów związacyh ze zwierzakami, odmówiłam wówczas do odwałania przyjmowania jakichkolwiek psów do siebie, ale… przyszedł czas pogodznia się ze stanem faktycznym i dojście do wniosku, że nie nie mogę kompletnie zrezygnowac z tego co było dla mnie dotychczas sensem życia, misją i motywatorem. Będę pomagac dalej ☺

Ale musze zmienić dotychczasową formę, nie jestem w stanie zabierać już wiecej psów do domu grupowo, jedynie pojedyńczo, po koleji, bo bywały i czasy kiedy na dt miałam 6-7 psów do adopcji, a psy brudzą, psy niszczą, nie jestem w stanie ogarniać tego tak jak robiłam to dotychczas. 

Na chwile obecną potrzebuję kojcy, nie każdy pies nadaje się do wprowadzenia do domu od razu, choćby ze względu na pchły, czy behawioralne problemy. W zeszłym roku samodzielnie zrobiłam parę mega docieplonych bud, mam warunki na postawienie kojców, gdzie mogłabym przymować psy, rozpocząc socjalizację i które czekałyby na wprowadzenie do domu. W mojej oecnej sytuacji jest to jedyne rozwiązanie, które jest racjonlane, a dla tych psów i tak będzie o niebo lepsze niż schronisko i każdy z nich będzie miał indywidualnie dobrany dom docelowy.

Udało mi się znaleźć bardzo tanie kojce 3w1. Moim marzeniem by było zakupić takie dwa, czyli miałabym 6 boksów. Dlatego kochani bardzo proszę o niewielkie nawet wsparcie, wielkie dzieki z góry.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 188

preloader

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!