Kochani, Fruzia jest już po pierwszym zabiegu stomatologicznym. Miał być tylko jeden - ekstrakcja reszty zębów trzonowych. Niestety rtg stomatologiczne wykazało, że po poprzedniej ekstrakcji zębów, zostały korzenie, które raniły kotce dziąsła, rany po usunięciu zębów nie chciały się goić, a tkanka zaczynała rozpadać.

Byliśmy zdruzgotani tym, co usłyszeliśmy od stomatologa. Fruzia musiała ogromnie cierpieć :(.

Korzenie po prawej stronie zostały usunięte oraz wykonana została ekstrakcja zębów. Musimy poczekać na wygojenie się ran po prawej stronie, by można było zająć się lewą. Jest to konieczne żeby kotka była w stanie cokolwiek jeść. Kotka jest na silnych lekach opioidowych, (Stąd powiększone źrenice) by nie dopuścić do bólu przez pierwsze dni po zabiegu i mogła normalnie funkcjonować.

We wtorek wizyta kontrolna w Lublinie i decyzja o dalszy leczeniu. Nadal bardzo potrzebujemy wsparcia, gdyż czeka ją kolejny zabieg również w kwocie 1200 zł, nie wspominając już o wizytach kontrolnych, lekach, dojazdach do Lublina.

Trzymajcie mocno kciuki, by to wszystko wreszcie zaczęło się goić i Fruzia mogła żyć bez bólu.

Wiem że ciągle proszę o pomoc, ale zaczyna mnie wszystko przerastać. Bardzo proszę o pomoc w opłaceniu leczenia kotki Fruzi. Mamy walkę z wiatrakami, ekstrakcja zębów trzonowych, sanacja jamy ustnej, usunięcie zmiany okolic kąta żuchwy, a to jeszcze nie koniec. Kotka ma ogromne zmiany w pyszczku, nie może jeść i bardzo cierpi, a my robimy próbujemy zrobić wszystko, żeby jej pomóc, jednak przekracza to nasze możliwości finansowe, gdyż pod opieką mamy obecnie 13 kotów. Pomóżcie Fruzi w jej walce o zdrowie. Dzisiejsza wizyta w Lublinie kosztowała nas ponad 500 zł :(.