Jako emerytowana pielęgniarka niosąca przez całe życie pomoc innym proszę dziś o pomoc dla moich najbliższych.

W 2019 r córka Agnieszka wraz z mężem Mirkiem padli ofiarami oszustwa kredytowego. Marzyli o rozwoju gospodarstwa rolnego. Niestety zaufali złej osobie. Jedna zła decyzja, jeden podpis, jeden zły człowiek zniszczył 25 lat uczciwej pracy Mirosława na gospodarstwie rolnym, odziedziczonym po rodzicach .Jeszcze kilka miesięcy temu Agnieszka i Mirek byli szczęśliwymi rodzicami trojga wspaniałych synów oraz rolnikami z pasja i miłością do zwierząt. Dziś wszystko na co pracują przez cały miesiąc , wszystkie ich środki do życia zabiera komornik. Agnieszka każdego dnia dzielnie walczy o swoją rodzinę i miejsce pracy, o to by dzieci nie odczuły ich ciężkiej sytuacji. Walczy również o swoją rodzinę, o leki dla męża, który choruje na hiperinsulinemie, których koszt wynosi około 400 zł miesięcznie . Swoją siłą, odwagą i uporem doprowadziła sprawę aż do prokuratury w Białymstoku. Niestety jednak w przypadku takich spraw potrzeba czasu, który działa na ich niekorzyść. Sytuacja moich bliskich jest dramatyczna a oni sami dłużej nie dadzą sobie rady. Muszą utrzymać gospodarstwo, by komornik nie zlicytował ich majątku. Dodatkowo muszą pokrywać bieżące koszty sądowe by sprawa nie stanęła w miejscu. Środków na życie brakuje, środków na żywność dla krów brakuje, została tylko nadzieja....

Zwracam się z prośba o pomoc do ludzi dobrej woli o wsparcie ich finansowo, aby mogli pokryć koszty opłat sadowych, prawnika, miesięcznych zobowiązań, aby mogli zapłacić za energię, wodę. Zwracam się również o pomoc materialna do rolników i firm produkujących pasze dla bydła. Każda pomoc by uratować ich od bankructwa jest na wagę złota. Pasze dla krów, bele słomy, siana ,zboża. Wierzę, że znajdą się ludzie dobrej woli, którzy pomogą nam stanąć na nogi.

Anna Mikołajczuk emerytowana pielęgniarka , mama ,teściowa , babcia.