Cześć! Dziś są moje urodziny, kończę XX lat i z tej okazji marzy mi się fajny prezent. Parę dni temu wróciłam z Gruzji, z miasteczka w Martvili. Byłam tam już parę razy, ale nigdy wcześniej nie było tam aż tylu zwierząt. Gorące źródła to świetne miejsce, żeby podjechać i wyrzucić psa, a poza tym wystarczająco daleko od miasta, żeby pies mógł wrócić do domu.

W niedziele wieczorem podjechałam je nakarmić i jednemu dać leki i… naliczyłam w samym tym jednym miejscu 22 sztuki. Żaden nie miał kolczyka, żaden nie miał sterylizacji. Porzucone w miejscu, gdzie sezon turystyczny się właśnie kończy = zero szans na jedzenie.

Losu tych psów już nie zmienimy, nie ma wystarczająco dużo chętnych na adopcje, czy na podarowanie schronienia. Te psy pewnie przez zimę umrą z głodu i z zimna.

Jedyne co mogę teraz zrobić (nie sama), to zabrać stamtąd jak najwiecej suk na sterylizację. Tak, aby żadna z nich nie cierpiała jeszcze bardziej musząc nosić ciążę i tak, żeby żaden pies (mały niewinny szczeniak) więcej nie musiał tam umierać.

Z okazji urodzin chciałabym dostać od Was prezenty w postaci pieniążków, dzięki którym te sterylizacje będą mogły się odbyć w ten weekend 💛 To takie moje urodzinowe marzenie, żeby nie umarł tam ani jeden pies więcej.

Z góry bardzo dziękuje 💛