id: kfm9fk

Z piekła na ziemi do nadziei – pomóż mi się podnieść

Z piekła na ziemi do nadziei – pomóż mi się podnieść

Opis zrzutki

Z piekła więzienia i choroby – daj Bartoszowi szansę wrócić do życia



Pełny opis:



Mam na imię Bartosz.

Choruję na agresywną postać choroby Leśniowskiego-Crohna. Mam za sobą dziesiątki hospitalizacji, zabiegów, przetok, ropni, torbieli trzustki i powikłań pooperacyjnych. Przeszedłem piekło – dosłownie i w przenośni.


Gdy przebywałem w zakładach karnych, pozbawiono mnie leczenia. Przez wiele miesięcy odmawiano mi nie tylko leków, ale i podstawowej diety. W efekcie stan mojego zdrowia gwałtownie się pogorszył.

Po jednej z operacji przypięto mnie pasami do metalowego stołu z taką siłą, że popękały szwy na brzuchu i rana otworzyła się na nowo.

Przez 14 dni leżałem w pasach. Nie opatrywano mnie.

Podkładano mi pod plecy kostki mydła, by ból był większy.

Podano mi zupę z żyletkami – połknąłem je nieświadomie. Przebiły mi narządy. Cudem przeżyłem.

Składałem zawiadomienia do prokuratury – bez skutku. Wszystko umarzano.


W innych zakładach było jeszcze gorzej. Byłem głodzony, upokarzany, pozbawiony leków i dostępu do lekarzy.

Z czasem pojawiły się torbiele trzustki – jedna z nich ma ponad 10 cm. Wymagam operacji, kosztownego leczenia i opieki specjalistów.


W tym czasie zmarł mój ojciec.

Dom rodzinny został zadłużony i trafił na licytację komorniczą.

Moja mama została w nim sama.

Dziś próbuję ten dom uratować – i sam się podnieść. Nie mam mieszkania, środków do życia, leków ani ubezpieczenia.


ZUS obciążył mnie kosztami leczenia, których nie pokrywałem, bo nie miałem ubezpieczenia – dziś dług wobec ZUS wynosi ponad 50 000 zł.

Mam też stare kary grzywny, których nie byłem w stanie zapłacić.

Czuję się opuszczony, zapomniany, zepchnięty na margines.


Ale nie poddaję się.

Wierzę, że po burzy wychodzi słońce.

Dziś proszę o pomoc. Nie dla luksusu. Dla przetrwania.


Zebrane środki przeznaczę na:


  • spłatę zadłużenia i uratowanie domu rodzinnego przed licytacją,
  • operację torbieli i powrót do leczenia,
  • zakup leków, opatrunków i terapii,
  • odbudowę życia: dostęp do specjalistów, sprzętu medycznego, rehabilitacji,
  • podstawowe potrzeby: jedzenie, środki higieniczne, ubrania, leczenie mamy.



Nie proszę o litość.

Proszę o szansę.

I daję słowo – że zrobię wszystko, by ją wykorzystać.

A jeśli uda mi się stanąć na nogi, ja też pomogę komuś, kto będzie tam, gdzie dziś jestem ja.


Z całego serca dziękuję za każdą złotówkę, każde udostępnienie, każdą dobrą myśl.

To wszystko ma znaczenie.

Dziękuję, że jesteś.


Bartosz Zgoła

Nr tel: 732 785 757

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!