Zbieramy na najlepszą pomoc prawną aby odzyskać utraconego wyczekanego Adrianka
Zbieramy na najlepszą pomoc prawną aby odzyskać utraconego wyczekanego Adrianka
Nasi użytkownicy założyli 1 221 587 zrzutek i zebrali 1 335 773 805 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zbieramy na pomoc prawną w celu odzyskania zabranego nam wyczekanego pierwszego synka Adrianka.
Adrianek przyszedł na świat 10.02.2022 poprzez cesarskie cięcie które do końca nie było przeze mnie chciane(chciałam rodzić naturalnie, ponaglano mnie do podpisania zgody na tą operację, w wypisie widnieje, że było to planowane co jest nieprawdą, natomiast Adrian w dokumentacji ma, że był owinięty 2-krotnie pępowiną, a na moim internetowym koncie pacjenta do dzisiaj nie widnieje mój wypis z porodu, tak więc pogmatwane na całego). Leżał ponad 2 miesiące na oddziale(według moich szacowań powinien leżeć max. 2 tyg) i od razu trafił do rodziny zastępczej. Ani razu nie był we własnym domu.
Podczas odwiedzin synka w szpitalu traktowano mnie jako niespełna rozumu, wyganiano mnie z oddziału i ograniczano czas spędzony z synkiem, nasyłano ordynatorów bo chciałam synka oliwką posmarować lub ululać w bujaczku.
Ponadto wyrywano mi dokumenty gdy chciałam w archiwum zrobić zdjęcia swojej dokumentacji medycznej.
Postawiono mi zarzut, że przyniosłam narkotyki do Adrianka i podchodziłam z nim do otwartego okna.
Jedyną sytuację którą potwierdze jest fakt, że otworzyłam sama okno (Adi leżał w łóżeczku), ponieważ panowały bardzo wysokie temperatury i duchota w
pomieszczeniu przez chodzące inkubatory.
Nikt wcześniej nie uprzedził mnie, że tak nie wolno. Oczerniające mnie jak tylko się da notatki poszły do sądu i zaważyły na odebraniu nam dziecka.
Wniosłam prośbę o udostępnienie monitoringu przez szpital
mi lub sądowi, aby obalić wszystkie postawione mi zarzuty.
Dnia 07.03.2022 na rozprawie sądowej dowiedzieliśmy się, że Adi trafi do rodziny zastępczej w trakcie szkolenia, tak też się stało.
Ja w raz z moim mężem jesteśmy osobami zdrowymi, pełnoprawnymi, nigdy nie byłam karana, nie mamy chorób psychicznych ani innych niezdolności. Mąż ma skończony kurs jak być dobrym ojcem, natomiast ja opiekowałam się osobami starszymi za granicą. Mieszkamy w domku jednorodzinnym z ogrodem i posiadamy warunki bytowe i finansowe by wychowywać dziecko.
Najbliższa rodzina nie została poinformowana o możliwości opieki nad Adriankiem, my też nie, mimo iż posiadają oni takie same warunki jak my.
Obecnie Adi jest u obcych osób, widujemy go raz na 2 tygodnie przez max 1 godzinę.
Niedługo odbędzie się ostatnia decydująca rozprawa na której zapadnie decyzja nie do odkręcenia(albo Adrian trafi do nas albo do rodziny zastępczej).
Zbieramy na jednego z najlepszych adwokatów, ponieważ jeden z którym odbyliśmy konsultacje powiedział, że tą sprawę będzie bardzo ciężko wygrać. Niezmiernie chcemy odzyskać wyczekanego synka który jest największym skarbem którym nie możemy się cieszyć.
Wszystkie dowody i absurdy są na naszej stronie https://www.facebook.com/oddajcieadiego
A filmiki na moim kanale https://www.youtube.com/channel/UCroYW-E4DWdC9cuI1kGWbIQ
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!