id: axvxap

Bezpieczne warunki dla Marcelka

Bezpieczne warunki dla Marcelka

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.
Ta zrzutka nie ma jeszcze skarbonek
Dodaj skarbonkę do zrzutki

Nasi użytkownicy założyli 1 156 453 zrzutki i zebrali 1 200 592 698 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witam, mam 21lat i jestem mamą 2letniego Marcelka samotnie go wychowującą. Jesteśmy razem 24h na dobę odkąd się urodził.

Marcelek jest dzieckiem nadpobudliwym, poszukującym wrażeń, wyjątkowo dobrze rozwiniętym fizycznie, jednak bardzo wymagającym, potrzebuje ciągłej uwagi, wszystko w okół stwarza dla niego niebezpieczeństwo ,a ja na każdym kroku boję się o życie własnego dziecka i jestem ze wszystkim sama.

Pragnę stworzyć synkowi bezpieczne domowe warunki.

Mieszkamy w Lublinie, w mieszkaniu w bloku na 1piętrze, mamy wspólny pokój, kuchnię i łazienkę za co dziękuję Bogu. Jednak nasze miejsce na ziemi nie jest dla niego bezpieczne co widać na załączonych zdjęciach.

Marcelek nie pojmuje znaczenia niebezpieczeństwa i nie przyswaja informacji zwrotnych ,a gdy staram się go uchronić przed zrobieniem sobie krzywdy wpada w histerię, po za tym jest bardzo kochany i wrażliwy, jesteśmy w stałym kontakcie z psychoterapeutką ,oraz wykonujemy ćwiczenia sensoryczne.

Kocham synka najbardziej na świecie i nie chcę bać się na każdym kroku o jego życie, chciałabym też spać spokojnie nie bojąc się własnego dziecka, że obudzi mnie rano z jakimś niebezpiecznym przedmiotem robiąc mi krzywdę.

Naszym problemem jest nasz dom😞

-Wokół mieszkania przy ścianach idą kable przewodzące prąd ,którymi synek się bawi.

-Gniazdka nie trzymają się ściany, przyklejam je taśmą, jednak to nie zdaje egzaminu i ma bardzo niebezpieczny dostęp do prądu, nie raz spowodował zwarcie i wyłączenie prądu w mieszkaniu, na całe szczęście nic mu się nie stało.

-Naszym utrapieniem jest powracający grzyb w mieszkaniu, przewiewające okna, rozpadające się meble, zdąrzyło się że komoda z przedpokoju spadła na synka.

-Każda nasza kąpiel ,lub zmywanie naczyń zalewa sąsiada pod nami.

-Niebezpieczeństwem dla synka są okna ,które wymagają zabezpieczenia klamek przeciw otwieraniu ich przez dziecko.

Synek potrafi w kilka sekund wejść wszędzie, wchodzi na regał, podciąga się na blat kuchenny wyższy od siebię, sięga nawet żyrandola stąd jego stan. W kuchni jest wiele niebezpiecznych narzędzi ,a szafki łatwo dostępne dla niego, wszelkie zabezpieczenia antydzieciowe zrywał w moment jeszcze przed pierwszym roczkiem, nie jestem w stanie trzymać go na rękach 24h ,więc różne sytuacje są nieuniknione. Różne stwarzające zagrożenie przedmioty kładę najwyżej gdzie się da, mam tym zajętą całą górę lodówki i regał, jednak on jest wstanie dostać się wszędzie w moment.

-Synek wydłubuje tynk z dziur w ścianach i muszę pilnować by go nie zjadał, potrafi wyjmować gwoździki i drobne elementy z uszkodzonych mebli i też wsadza je do buzi.

-Mamy wspólny jeden pokój i Marcelkowi brakuje przestrzeni do zabawy.

-Nasze łóżko przedstawione na zdjęciu jest połamane, brakuje pod nim dykty i jest goła gąbka.

-Z jednych drzwi szyba się już posypała, mimo to Marcelek przez tą dziurę przechodzi na drugą stronę i nie jest do dla niego bezpieczne, chciałam w nie wstawić dyktę, jednak okazały się rozsypywać. Drugie drzwi też są ze szklaną szybą i boję się, że ite posypią się na synka ,kiedy nimi trzaśnie.

-Wszelkie ostre krawędzie, ostre przedmioty w zasięgu jego rąk itp. są dla niego poważnym zagrożeniem.

Podsumowując mieszkanko jest nieprzystosowane do tak wymagającego dziecka ,a wręcz zamiast być bezpiecznym miejscem, jest dla niego zagrożeniem.

Dodałam sporo zdjęć ,ale niektóre trzebaby przytrzymać i otworzyć w pełnej wersji w nowej karcie aby zobaczyć je w całości ,bo ten format je ucina.

Jest mi bardzo ciężko. Nie stać mnie na drobne zmiany ponieważ całe 500+ idzie na rachunki i czynsz, ratuje mnie to, że rachunek za wodę przychodzi co pół roku, jednak wolę nie myśleć co będzie gdy już przyjdzie. Żyjemy za 600zł miesięcznie ,które przeznaczam na zakupy spożywcze, higienę i leki.

Rzeczy synka z których wyrasta na bieżąco wymieniam na kolejne rozmiary i rzeczy na kolejny wiek ,a sama wszystkiego sobię odmawiam i w ten sposób na styk sobie radzimy i wiecznie żyję w stresie co będzie dalej. Nie stać mnie na żłobek ,a tym bardziej nianie ,aby pójść do pracy ,a nawet nie zdążyłam skończyć nauki.

Chciałabym poprawić sytuację przed naborem jego rocznika do przedszkola ,aby za niedługo synek mógł w końcu bardziej konfrontować się z rówieśnikami ,a ja pójść do pracy. Priorytetem jest teraz bezpieczeństwo Marcelka.

Wiem że są ludzie którzy zbierają na operację ratujące życie, jednak staram się wierzyć w to ,że są osoby o dobrym sercu ,którzy zwrócą też uwagę na nasz problem. Bardzo proszę o udostępnianie zbiórki, nawet jeśli ktoś nie jest wstanie podarować jednej złotówki ,a ja obiecuję odwdzięczyć się dobrem ,gdy tylko będę miała taką możliwość.

Przedstawiam mój projekt :

➡️Opłacić hydraulika ,aby nie zalewało sąsiada przy każdym prysznicu ,czy zmywaniu naczyń

➡️Skutecznie pozbyć się grzyba z mieszkania

➡️W łazience nad wanną dołożyć 3rzędy płytek tam gdzie się zalewa ściana nad płytkami ,aby nie moczyć ściany i by nie powstawał grzyb

➡️Wstawić nowe gniazda kontaktowe stabilne w ścianie, dla bezpieczeństwa dziecka

➡️Kable z przewodami elektrycznymi ,które są poprowadzone wokół mieszkania zabudować pod listwy

➡️wymienić drzwi

➡️Skutecznie naprawić/wymienić rozpadające się krzesła od stołu

➡️Zastąpić tą niebezpieczną komodę nową-UŻYWANĄ

➡️Naprawić tą niebezpieczną półkę przedpokojową do wieszania ubrań (zdemontować, załatać, zamontować na nowo)

➡️Załatać dziury, z których dziecko wyjmuję tynk.

➡️Uszczelnić przewiewające okna

➡️Wymienić klamki w oknach na klamki z zabezpieczeniem przed otwarciem okna przez dziecko (np.z zamkiem)

➡️Zamontować skuteczne zabezpieczenia na szafki (najlepiej zamki na klucz)

➡️Wygospodarować przestrzeń dla dziecka w naszym wspólnym pokoju za pomocą łóżka piętrowego typu antresola i część do spania dziecka zabezpieczyć splotem kratkowym za pomocą sznura aż do sufitu.

❤️Nie są to jakieś wymyślne marzenia luksusowego życia ,ani wielki remont, tylko podstawowe wymogi bezpieczeństwa i normalnego funkcjonowania poprzez stworzenie bezpiecznego miejsca dla dziecka jakim powinien być każdy dom.

Głupio mi prosić o pomoc ,ale to dla nas bardzo ważne ,więc proszę🙏

Ciężko mi uwieżyć w zebranie całości kwoty ,ale tyle ile uda się zebrać, tyle funduszu przeznaczę w przystosowanie mieszkania do Marcelka ,a ile pomocy byśmy nie otrzymali ,to itak będzie lepiej niż było. Potrzebujemy was ludzie z wielkim sercem i docenimy nawet te najmniejsze wpłaty❤️

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 2

 
Dane ukryte
1 zł
 
Dane ukryte
ukryta

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!