Hej :)

Mam na imię Edyta. Mam 21 lat i choruje na depresje od 2 klasy gimnazjum. Życie najłatwiejsze dla mnie nie było a każda porażka czy potknięcie pogrążało mnie coraz bardziej. Rodzina mój problem do dziś nazywa ,chorobą XXI wieku" więc jak się domyslacie, nie mam w nich wsparcia. Od niedawna, po niestety kilku strasznych incydentach w koncu zdecydowałam się na psychiatrę i leki. Pożera to 1/3 mojej wypłaty ale zaczynam czuć się coraz lepiej. Robie zrzutkę ponieważ gdzie nie pójdę do pracy, czy to jakaś impreza rodzinna, wychodzenie po prostu z domu, przyciągam uwagę. W zasadzie to moje blizny. Przez 7 lat dotkliwie się okaleczałam. Robie wszystko co mogę by w koncu zacząć żyć jak człowiek a nie lądować w szpitalu i zaszywać się w pokoju płacząc i użalając się nad sobą. Chciałabym usunąć blizny z widocznych miejsc by pracodawcy nie bali się mnie zatrudniać. Niestety ucierpiały na tym moje nogi, ręce i mniej widoczne partie ciała. Błagam pomóżcie mi wyjść na prostą