Tomografia Romeo
Tomografia Romeo
Nasi użytkownicy założyli 1 226 349 zrzutek i zebrali 1 348 538 903 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kochani!
Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc dla mojego kochanego Romeo.
Zobaczyłam ogłoszenie na grupie o kotku do adopcji, od razu się w nim zauroczyłam. Mały już dużo złego doświadczył w swoim życiu, trafił do fundacji w zimie, spod garażu proszący o pomoc i spędził tam pół roku wśród innych kotów które go nie akceptowały. Kiedy skontaktowałam się w sprawie adopcji zostałam poinformowana że męczy się z kocim katarem, ale oczywiście nie zraziło mnie to tym bardziej że u mnie ma szansę wyzdrowieć całkowicie niż wśród innych, niektórych chorych kociaków. Trafił do mnie i oczywiście od razu wybrałam się z nim do kliniki. Ma on zapadniętą powiekę przez co ma w większości zasłonięte oczko, okazało się że nie ma on kawałka kości co spowodowało zapadnięcie. Okazało się, że ropa, która wycieka mu z noska, a dokładniej z jednej niedrożnej dziurki po stronie tego oczka i to nie jest katar i był leczony tam na coś, czego nie ma. Podawaliśmy mu zastrzyki przeciwzapalne i odpornościowe. Robiliśmy mu USG nad oczkiem, ale niestety nie da się nic zobaczyć i jest mało dokładne, przez co lekarz powiedział, że jedynym rozwiązaniem żeby sprawdzić jaka jest przyczyna niedrożnego noska, jest tomografia głowy. Pozwoli ona stwierdzić, co się dzieje i jakie dalsze kroki podjąć, by w końcu poczuł ulgę! Powiedziałam, że oczywiście zrobimy to badanie, bo jest teraz moim członkiem rodziny i nie chcę żeby cierpiał natomiast nie spodziewałam się, że to są tak duże koszty i wiem, że bez pomocy nie jestem w stanie tego zrobić z tego względu, że 2 miesiące temu zupełnie sama przeprowadziłam się do obcego miasta, bo zmusiło mnie do tego życie i wszystkie pieniądze jakie miałam wydałam tu na start, a teraz z tego co zarabiam opłacam mieszkanie i mamy resztę z Romeo na jedzonko. Podjęłam pracę dodatkową, żeby było mi lżej, ale nawet teraz musiałabym długo odkładać by zebrać taką kwotę. Zabrałam Romeo do siebie, bo chciałam, żeby miał lepsze życie i żeby poczuł miłość na jaką zasługuje, a niestety nie mógł znaleźć w domu ze względu „ brzydkiego oczka i chorego noska „. Chce dla niego jak najlepiej i oczywiście opiekę ma zapewnioną, ale jak pisałam wcześniej nie spodziewałam się, że to będą tak duże koszta i po badaniu będziemy z klinika działać dalej kiedy będziemy wiedzieli po wynikach jak.
Niestety, od poprzedniego weterynarza do którego chodził kiedy był u fundacji nie mam żadnej dokumentacji, wiem tylko że przez 3 miesiące dostawał różne antybiotyki i nawet nie wiem jakie, a przez ten czas nie wspomnieli że nie ma kawałka kości, więc zakładam, że mało dokładnie badał go poprzedni weterynarz.
Ja od siebie dodaje skierowanie, które dostałam na tomografię gdzie jest cały opis od lekarza i jego wyniki badań krwi, które na szczęście wyszły dobrze więc przynajmniej nic innego mu nie dolega. Za każdą choć złotówkę, będę bardzo wdzięczna i będę najszczęśliwsza kiedy Romeo poczuje ulgę! 🥺
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!