Prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia kotki Matyldy. Nie wyobrażaliśmy sobie, że pomagając, by kotka nie musiała znów trafić do schroniska, zostaniemy z kotem i rachunkiem za leczenie… nie byliśmy gotowi na takie wydatki ☹

Matylda ma 8 lat. Gdy otrzymaliśmy telefon, że z powodu wyjazdu za granicę dotychczasowa właścicielka musi zwrócić Matyldę do schroniska w Choszcznie po 4 latach od adopcji, byliśmy w ogromnym szoku… Dodatkowym szokiem było to, że mamy tylko tydzień… Postanowiliśmy szybko działać, ale nie wiedzieliśmy jeszcze, że to nie koniec niespodzianek. W tak krótkim czasie udało się znaleźć schronienie dla Matyldy u zaprzyjaźnionej osoby, która pomogła ratować już niejednego kota.

Gdy odbieraliśmy Matyldzię od byłej właścicielki powiedziano nam, że kotka nie jest na nic leczona, że jest zdrowa. Okazało się, że tylko fakt, że nie jest leczona był prawdą…☹ Trafiliśmy z nią do dokładnie tego samego gabinetu, gdzie miesiąc wcześniej zalecono pilne leczenie i sanację jamy ustnej, ze względu na odwodnienie, fatalny stan zębów i ogromny ból towarzyszący jej przy jedzeniu. Te wszystkie informacje były w jej karcie. Nie powiedziano nam tego, a gdy próbowaliśmy wyjaśnić sytuację – była właścicielka odłożyła słuchawkę… Matylda ledwo jadła, musiała bardzo cierpieć ☹ W trybie pilnym została wciśnięta w napięty grafik zabiegów w gabinecie, po prostu nie mogła dłużej czekać na pomoc. Matyldzi zostały tylko dwa kiełki, ale nawet bez zębów koty bardzo dobrze radzą sobie z pobieraniem pokarmu – na pewno sto razy lepiej, niż gdy towarzyszy im ból wręcz nie do opisania.

Po tym wszystkim myślimy sobie, że to jednak szczęście, że Matylda wróciła do nas, bo długo w takim stanie nie dałaby rady. Cieszymy się, że może teraz żyć bez bólu, ma szansę na dobry dom stały, jeśli tylko relacje z kotami rezydentami ułożą się pomyślnie. Zawsze staramy się wybierać naszym podopiecznym takie domy, w których do końca swoich dni będą żyć u boku swojego opiekuna, który pomoże w potrzebie. Nie wyobrażamy sobie jak można porzucić domownika w chorobie, po tylu latach.

Bardzo prosimy o wsparcie w pokryciu kosztów leczenia Matyldy.