Mnie i Michała połączyła miłość do koni. Tak zaczęliśmy, tak chcemy skończyć. W międzyczasie dotknęła Nas tragedia, umarły dwa Nasze konie. Ból jest do dzisiaj, obie były dla Nas jak najbliższa rodzina. Mogło skończyć się inaczej… 24 godziny na dobę. 365 dni w roku. Możliwość wyboru czasu i miejsca. Konie kochają wolność. My możemy im zapewnić chociaż jej namiastkę. Indi I Extra umarły z powodu kolki- choroby układu pokarmowego, występującej u koni udomowionych. Konie żyjące na wolności jej nie znają. Dlaczego? Mają dostęp do trawy i ruchu cały czas. Tak niewiele, a robi różnicę. Mamy możliwości- 2 h łąk, otwarta wiata, ale potrzebujemy zrobić pilnie remont dachu, bo już cieknie do środka , wymienić dziurawe drzwi i ogrodzić pastwiska. Jeśli się uda, będziemy mogli przyjąć konie potrzebujące otwartej stajni. Dzięki za dotrwanie do końca, z Waszą pomocą może się udać J Dla pojedynczej osoby to kilka złotych, ale w kupie siła! J