Proszę o pomoc dla mojego uwięzionego od 6 lat syna Bartka, w zebraniu pieniędzy dla kancelarii, która złoży wniosek o ponowne rozpatrzenie jego sprawy. Pomimo, że sąd ustalił, że Bartek jest niewinny, sędzia skazał go na 15 lat więzienia.

Tu zaczyna się dramat Bartka, bo jest nam tak trudno uwierzyć, że coś takiego jest w ogóle możliwe, że zamiast biec Bartkowi z pomocą, zastanawiamy się, czy to możliwe, mamy wątpliwości, że sąd nie mógł przecież skazać kogoś bez żadnej winy, że “coś musiało być na rzeczy”. I zostawiamy Bartka samemu sobie w jego tragicznym położeniu. Musimy pomyśleć o tym w ten sposób, że gdyby coś podobnego przytrafiło się nam, że sąd wydałby na któregoś z nas wyrok za coś, czego nie zrobiliśmy, to od razu znaleźlibyśmy się poza społeczeństwem, które nie będzie nam już ufało - w oparciu o sam wyrok zostajemy zaliczeni do grupy przestępców.

Jest mi ciężko na sercu, że muszę wam o tym pisać, bo sam chciałbym wierzyć, że żyjemy w praworządnym państwie. Los jednak sprawił, że muszę walczyć o sprawiedliwość i o wolność dla mojego syna. Ponieważ sąd skazując Bartka złamał wielokrotnie prawo, złożyliśmy do prokuratury zawiadomienia - niestety, wszystkie odrzucone. Sąd np. włożył w usta świadka słowa, których świadek nie powiedział, i tak stworzył fałszywy fakt, którym następnie podważał zeznania rodziny Bartka. Sąd ustalił dowody niewinności, ale przemilczał je, oskarżając Bartka jakby ich nie było.

Na tej zrzutce chciałbym uzbierać pieniądze na ponowny proces Bartka, na którym wystarczy wskazać na ustalone już akta sądu pierwszej instancji.