Nigdy nie przypuszczałam, że będę powodzianką
Nigdy nie przypuszczałam, że będę powodzianką
Nasi użytkownicy założyli 1 225 910 zrzutek i zebrali 1 347 402 549 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Drodzy znajomi, znajomi znajomych i życzliwi nieznajomi…
Mam na imię Grażyna, jestem pracującą emerytką i do niedawna mieszkałam w Głuchołazach w kamienicy na parterze przy ulicy Jana Pawła II. Pracuję, bo miałam w życiu konkretny cel – wyremontować mieszkanie, które miało służyć mi do końca życia. Przez ostatnie trzy lata udało mi się prawie całkowicie zrealizować moje marzenie. Niestety po raz kolejny w życiu straciłam wszystko.
Ale… wiem, że mam wokół siebie wielu wspaniałych ludzi, którzy nie pozwolą mi pójść na dno.
Wiem, że od tego przysłowiowego dna mogę się odbić z pomocą innych, stanąć na nogi i krok po kroku odbudować swoje życie.
Chwilowo nie mam nic. Nie mam nawet swoich rzeczy osobistych, jak ubranie, bielizna, książki, pamiątki, garnki. Również moje nici, szydełka, włóczki, robótki i nie wiem, co jeszcze. Wszystko odpłynęło. Być może uda się ratować szafki górne kuchenne i łazienkę, ale teraz to nie wiadomo. Do mieszkania nie można wejść na dłużej, bo śmierdzi, bakterie kałowe się mnożą, a ja nikogo nie chcę narażać.
Z moim zaprzyjaźnionym majstrem zaczynamy remont od nowa.
Tynki zbite, podłogi zerwane i tylko wchodzi na trochę pan, który suszy, dezynfekuje i sprawdza. Za jakiś czas będzie robił cały remont od początku. Wszystko co widać na dodanych zdjęciach, będzie wyrzucone. Urządzenie suszące zużywa bardzo dużo prądu i boję się rachunku. Miesiąc to mało, żeby osuszyć i móc coś robić. Dobrzy ludzie dali mi trochę ubrań, to mam się w co ubrać. Nic na razie kupować nawet nie chce, bo nie mam nawet, gdzie trzymać rzeczy osobistych. Na szczęście przyjaciele się mną zajęli!
Chcę jechać znowu do pracy, żeby tak bez sensu nie siedzieć. Zarobię może trochę, żeby kupić choć ubrania, buty i jakieś leki i mieć na bieżące potrzeby. Córka mi też pomoże, ale remont i całe nowe wyposażenie, to przekracza moje możliwości.
Staram się uzyskać wsparcie od państwa, ale nikt nie wie jak ta pomoc i procedury będą wyglądać za kilka miesięcy, a ja muszę działać po kawałku, po trochu wkładać to, co zarobię. Osuszanie mieszkania jeszcze trwa, gdy piszę te słowa, ale już dzisiaj wiadomo, że nawet 100 tys. zł, czyli maksymalna kwota, jaką mogę uzyskać, z pewnością nie starczy na całkowity remont mieszkania.
Dostaję od Was wiele wsparcia i wiem, że chcecie mi pomóc, dlatego tak jak mi radziliście zakładam zbiórkę.
Ci, którzy mnie znają wiedzą, że w kwestii pomocy, jako dumna i zawsze samowystarczalna osoba, nie chcę więcej niż potrzebuję, bo znowu spokojnie żyć i jak najszybciej móc się znowu wprowadzić do swojego mieszkania. Zdaję sobie sprawę, że będzie to możliwe pewnie najwcześniej za rok. Dlatego chcę, żeby na tej zbiórce wszystko było transparentne, przemyślane i rozliczone co do złotówki.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!