Myślałem, że tego unikniemy ale jednak sami nie poradzimy sobie ze skutkami ostatnich tragedii jakie nas spotykają. 

A dokladnie nad ranem około 4:30 dnia 29-go kwietnia bieżącego roku nasz budynek stał cały w ogniu. 

Od 27.04.1989 roku służył jako obora.

A od roku 2008 pełnił również funkcję stajni. 

Podczas pożaru przebywały tam dwa konie Wilga i Major , które niestety zadusiły się dymem, nad czym ubolewamy najbardziej. Były one spełnionym marzeniem mojego Taty, aż do teraz. 

W pożarze straciliśmy wiele sprzętów i narzedzi tj. Chłodziarki, kosiarki , piły, silniki , siekiery , łopaty, widły. Oraz Quad , rowery , ławki, krzesła itp. Czyli niezbedne rzeczy w gospodarstwie. W środku stał traktor, który udało się Strażakom wypchać. 

Z początku do odnowienia był sam dach, niestety po wiatrach z dnia 21.05 mury również nie przetrwały. Zawaliły się razem ze stropem i na nieszczęście w tym akurat miejscu stał traktor. 

Najpierw firma, która odbierała koniki nie oszczędziła Rodzicom tego smutnego dla nich widoku, a teraz muszą patrzeć jak ich dobytek w ciągu niecałego miesiąca staje się kupą gruzu. 

Widząc dzieci płaczące "serce się kraje" jednak gdy widzisz płaczących rodziców to " serce krwawi " jeszcze bardziej. 

Nie jestem w stanie określić ile mogłaby kosztować odbudowa. Ale jeśli udałoby się zebrać chociaż jakieś pieniądze na naprawę/wymianę traktora, który jest najbardziej teraz potrzebny, ponieważ dostaliśmy pozwolenie na wyrobienie drzewa na nowo. Na nowo ponieważ całe zapasy jakie mieliśmy straciliśmy w tym pożarze. 

Dlatego proszę jeśli jest ktoś chętny choć trochę wesprzeć mój cel byłbym bardzo wdzięczny za każdą chociaż najmniejsza wpłatę.

Dziękuję z całego serca jeśli się takie osoby znajdą.

Dodatkowo chciałbym przy tej okazji jeszcze raz podziękować Strażakom.

Zdjęcia własne

oraz dzięki uprzejmości :

-OSP Recz

-OSP Brzeziny

-Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie.