Wiosenka

Pojawiła się teraz, z wiosną , więc na nowe lepsze życie dostała imię Wiosenka.

Wiosenek ma 16. To nie jest stary koń. Super rodowód, uroda.. I przede wszystkim cudowny charakter- który ją na tą chwilę uratował i dał szansę na życie.

Została kupiona z całym stadem koni. Zdeformowane kopyto, blizny na zadniej nodze była przeganiana przez stado. I patrząc na stan jej kopyt to był by koniec na haku gdyby nie jej charakter.

Zadzwonił handlarz i pyta, czy ja bym taką klacz chciała wykupić, bo ona jest taka dobra że on nie ma serca jej wysłać na mięso.. A u niego taki koń kupca nie znajdzie.

Pojechałam na wizję lokalną- kobyła słuchając naszej rozmowy że on nie ma serca jej wysłać do rzeźni najpierw przytula się do handlarza, potem do mnie..

Następnego dnia już jechała dzięki pomocy moich przyjaciół do Wop.

Z biletem zaufania że ją spłacimy handlarz pozwolił zabrać od razu do mojej stajni i zacząć wyścig z czasem żeby udało się zebrać na jej wykup.

Jej życie kosztuje 7000zł.

Jej kopyta nigdy już nie będą idealne ale jest realna szansa że będzie żyła bez bólu i dyskomfortu.

Już na miejscu po konsultacjach z kowalem i dwoma weterynarzami zdecydowaliśmy, że do pełni obrazu spustoszeń jakie zrobiły wieloletnie zaniedbania potrzebujemy zdjęć RTG.

To jest przeraźliwie zniszczony i zaniedbany koń, z wieloletnim ochwatem, deformacjami, mineralizacją kości... Dwa razy więcej "kwiatków" niż informacje z jakimi wyjeżdżałam z kobyłą od handlarza. Ale co- mamy ją oddać i niech jedzie na hak bo jest jeszcze bardziej chora i zmarnowana przez ludzkie okrucieństwo, znieczulicę i chytrość, niż oczekiwałam?... Co mogliśmy zrobić natychmiast, czyli oczyścić kopyto ze zbierającej się ropy- zrobiliśmy. Reszta to miesiące i lata walki. Ona jednak zasługuje na to żeby zawalczyć o jej godne życie.

W imieniu Wiosenki proszę pomóżcie zebrać na jej uratowanie