id: z5wu9h

Pomóżcie wygrać mi z chorobą

Pomóżcie wygrać mi z chorobą

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 154 924 zrzutki i zebrali 1 199 201 058 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mam na imię Bożena mam 54 lata moja historia z Rakiem zaczęła się 3 dni po moich 50 urodzinach kiedy to wyczułam guz wielkości piłeczki do ping-ponga w lewej piersi. Wykonałam USG z którego nie dowiedziałam się nic po za tym że mój guz jest latający i może być to zwykły włókniak. Nie przejęłam się tym i nadal starałam się normalnie żyć aż do momentu gdy pojawił się kolejny guz w węźle chłonnym. Potem była biopsja cienkoigłowa z której wyszło że mam komórki nowotworowe, wypierałam chorobę i w dalszym ciągu starałam się normalnie żyć biorąc duże ilości witamin i suplementów przeciw nowotworowych. Po biopsji guz zaczął rosnąć w oczach i szybko stał się nieoperacyjny. Kolejna biopsja gruboigłowa , wycinek wykazał nowotwór złośliwy potrójnie ujemny w 4 stadium. Onkolog odebrał mi nadzieję, została tylko chemia. Guz po biopsji zaczął dalej rosnąć nie pozwalał mi normalnie funkcjonować. Od momentu diagnostyki do rozpoczęcia chemioterapii guz zaczął się rozpadać. Chemia którą przyjełam wyniszczyła tylko mój organizm guz który był w węźle chłonnym pozostał bez zmian guz w piersi po rozpadzie pozostawił małego guzka bardzo twardego i bolesnego. W lipcu tego roku guz w węźle bardzo szybko zaczął się powiększać w miesiąc otwarła się skóra pod pachą gdzie wyrósł ogromny kalafior. Opatrunki bardzo dużo kosztują, wlewy z witaminy C, suplementy i witaminy które pomogły przy pierwszym guzie też, do tego wizyty w różnych ośrodkach wszystkie prywatnie, ponieważ system nie oferuje nic oprócz leczenia paliatywnego z tym że może wcale nie pomóc gdyż na ten typ nowotworu medycyna klasyczna nie ma lekarstwa. Wiele osób z którymi leżałam na onkologii dziś już nie żyje, widać więc że leczenie poza systemowe w moim wypadku dało dobre rezultaty i bardzo chciałabym móc dalej się leczyć wszystkimi możliwymi sposobami które niestety bardzo dużo kosztują i na które niestety nie jest mnie już stać. Mam po co żyć w tym roku urodził mi się pierwszy wnuk i bardzo chce żyć nawet po to by dać nadzieję innym chorym i udowodnić że rak nie musi być choroba nieuleczalną.

Niedawno zostałam Babcią. Mam pierwszego wnuka

Chcę wygrać z chorobą dla mojej rodziny by być z nią jak najdłużej.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 97

GP
Grażyna Piaskowy
1 000 zł
KB
Katarzyna Boratyn
500 zł
AP
Agata Piwowar
500 zł
AJ
Agata Jarosz
500 zł
MP
500 zł
JP
Janusz Piaskowy
500 zł
AP
ANETA PIERONKIEWICZ
500 zł
MK
Marcin Kolodziej
400 zł
DN
Damian
KS
Katharina Schäfer
200 zł
Zobacz więcej

Komentarze 9

 
2500 znaków