Kochani większość kojarzy mnie z pomagania psom, głównie tym w typie ras północnych.

Ci którzy znają mnie nieco lepiej, wiedzą natomiast, że zwykle robię milion rzeczy na raz, no ok przynajmniej 5 ;) . Jedną z nich jest pomaganie UA. Tak wiem, wiem, tam już jest spoko, ludzie się bawią, imprezują, etc-ironia oczywiście.

A wiecie co, wcale to tak fajnie nie wygląda i przez pryzmat tych, którzy u nas imprezują na Stadionie Narodowym, nie można postrzegać tamtejszej rzeczywistości. Personalnie pomagam naszym wschodnim sąsiadom od początku wojny, w miarę możliwości. Obecnie wspieram Pułk Operacji Specjalnych. Udało się już znaleźć dla chłopaków busa do przewożenia sprzętu, buty, ale fakt faktem sama wszystkich wydatków nie udźwignę, a nawet najwięksi producenci chociażby konserw, są nie bardzo skorzy do pomocy. W związku z tym zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Każdą złotówkę rozliczę i udokumentuję. Potrzeby takie dość prozaiczne: makaron, konserwy, izotoniki, kawa, herbata, środki medyczne, karma dla zwierząt. Z tych nieco poważniejszych- przenośny agregat prądotwórczy, eco flow.

Nie wiem, czy dzięki tej zbiórce w ogóle uda się coś zebrać, ale jak mówią- próba nie strzelba, spróbować zawsze warto zwłaszcza dziś, gdy obchodzony jest Dzień Pomocy Humanitarnej. Za każdą złotówkę wpłaconą na ta zbiórkę, może nieco na wyrost, ale z dziękuję z całego serca.