Witam,nie należymy do osób które z reguły proszą o pomoc, a w szczególności finansowa. Niestety wczorajszej nocy Nasza rodzina została dotknięta tragedia. Po godz 23:00 na poddaszu Naszego domu rodzinnego wybuchł pozar spowodowany najprawdopodobniej zwarciem instalacji elektrycznej. Poddasze było zamieszkane przez mojego brata Łukasza wraz ze swoją narzeczoną Magdalena i 4 miesięczna córeczka Amelia. To właśnie oni ucierpieli najbardziej bo stracili dorobek swojego życia. Po remoncie poddasza wykonanym w większości własnoręcznie przez mojego brata wprowadzili się w grudniu 2022 roku. Rodzinna sielanka niestety nie trwała długo. Minęło raptem pół roku i znowu muszą zaczynać wszystko od nowa. W pożarze ucierpiało również zadaszenie budynku, które nadaje się całkowicie do rozbiórki oraz pomieszczenia na parterze, które zostały zalane podczas gaszenia pożaru. Na chwilę obecną poszkodowani mają gdzie się zatrzymać wraz z małą Amelka, ale bardzo chcielibyśmy jak najszybciej doprowadzić Nasz dom do uzytecznosci, abyśmy wspólnie mogli znowu zamieszkać pod jednym dachem.