Sklep PTTK w Lądku Zdrój przy ulicy Kościuszki 34A powstał w 1998 roku i od tego czasu stał się miejscem kultowym często odwiedzanym przez turystów, kuracjuszy i gości przebywającym w mieście. Było to miejsce, gdzie można było zaopatrzyć się w mapy, przewodniki, wydawnictwa turystyczne i książki o regionie, a także książeczki: GOT, wycieczek pieszych, rowerowych i narciarskich. Tu można było uzupełnić książeczkę turystyczną, nabyć odznaki i gadżety turystyczne, widokówki i lokalne pamiątki.

Od samego początku, czyli od wybudowania obiektu i rozpoczęcia działalności w sklepiku, jego sercem i duszą był Marek Kruk oraz jego żona Danuta. Oboje są emerytami. Przez 36 lat sklep był czynny codziennie (oprócz dnia Wszystkich Świętych, Bożego Narodzenia i Wielkanocy).

15 września stała się tragedia o której już wszyscy wiedzą. Widok porażający. Sklepik wystawał spod sterty naniesionego gruzu, głazów, powalonych drzew, a dostanie się do środka było niemożliwe. Gdy udało się otworzyć zatarasowane drzwi, ukazał się widok apokaliptyczny. Wszystko było zdewastowane, połamane, zmieszane z mułem. Pani Danuta i Pan Marek codziennie pracują przy wyrzucaniu zalanych książek i wszystkiego co z papieru, drewna i tkanin. Stracili całe wyposażenie sklepu, sprzęt elektroniczny, kasę, piece, prawie cały towar. Z gruzu i błota udało się ocalić niektóre rzeczy z ceramiki i metalu. Teraz są myte i przywracane do „życia”.

Niestety, nie udało się uratować osobistych pamiątek tak ważnych i cennych dla Pana Marka i Pani Danuty, jak liczne dyplomy, podziękowania za działalność charytatywną i sponsoringową, odznaczenia najwyższego stopnia za działalność w turystyce (Marek jest przewodnikiem po Ziemi Kłodzkiej, był też przewodnikiem po Jaskini Niedźwiedziej). Oboje otrzymali medale św. Jerzego patrona Lądka- Zdroju za zasługi dla miasta. Działają w Polskim Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów, za którą to działalność Danuta została nagrodzona Złotą Odznaką.

Pani Danuta mówi: „..Wydawałoby się, że w obliczu ludzkich tragedii strata naszego sklepu nie jest najważniejsza. Niemniej jednak, gdy powoli wszystko zacznie wracać do życia, odczuje się brak tego miejsca, z którym tak byliśmy związani, które było sensem naszego życia.