Witajcie!

Jesteśmy trójką przyjaciół niepełnosprawnego od urodzenia Daniela Popowicza i jego mamy – pani Basi.

Organizujemy zrzutkę na zatrudnienie opiekuna wspierającego panią Basię w opiece nad Danielem oraz regularne zabiegi rehabilitacyjne dla Daniela. Pani Basia opiekuje się Danielem samotnie i nie może już dłużej podołać tym obowiązkom – po 36 latach całodobowej opieki nad Danielem jest już całkowicie wyczerpana fizycznie i psychicznie!

Daniel jest przemiłym, inteligentnym młodym człowiekiem dotkniętym czterokończynowym mózgowym porażeniem dziecięcym, co w jego wypadku oznacza praktycznie całkowitą niesprawność fizyczną. Jednocześnie jest w pełni sprawny umysłowo. I to jest jego „błogosławieństwo i przekleństwo” ……

Błogosławieństwo - bo przy kompletnej fizycznej zależności od innych osób (musi być karmiony, myty, pojony, ubierany) – Daniel jest bardzo aktywny intelektualnie: rozwija swoje pasje, załatwia sprawy urzędowe, kontaktuje się z rówieśnikami. Robi to obsługując telefon i komputer przy pomocy swojego ….nosa!

Przekleństwo - bo dla osób z jego niepełnosprawnością brak jest jakichkolwiek instytucjonalnych form aktywizacji. Daniel skazany jest więc na spędzanie swego życia w domu - siedząc na podłodze, w fotelu lub leżąc na łóżku. Zdarza mu się przy pomocy wolontariuszy wyrwać na mecz ukochanej Legii lub koncert, ale to za mało jak na jego temperament, inteligencję i apetyt na życie....

Mama Daniela jest równie niezwykła jak on sam… Sama będąc wychowanką domu dziecka i borykając się z uzależnieniem alkoholowym nieżyjącego już męża – potrafiła stworzyć przytulny dom, w którym Daniel jest otoczony jej serdeczną miłością.. Z wielkim trudem wywalczyła mieszkanie komunalne z podjazdem dla wózka, co daje Danielowi większe szanse na kontakt ze światem i ludźmi. Samotnie sprawuje 24 godzinną opiekę nad synem, z ogromnym wysiłkiem wiążąc koniec z końcem ze skromnej renty i świadczeń społecznych.

Ale teraz – po latach dźwigania swego syna, pani Basia ma tak silne zwyrodnienia kręgosłupa, że nie jest już w stanie samodzielnie podołać fizycznym trudom związanym z codzienną opieką nad Danielem. Niestety pomoc społeczna nie jest przygotowana do świadczenia tego rodzaju opieki. Pracownicy zmieniają się nieustannie, są słabo zmotywowani i nieprzeszkoleni pod kątem takich przypadków jak Daniel… Przez pewien czas po interwencji mediów otrzymywali lepiej przeszkolonych opiekunów, ale obecnie znowu są zdani na siebie samych...

Niezbędne jest więc zatrudnienie opiekuna na min. 5 godzin dziennie, aby Daniela umyć, nakarmić, ubrać, wyjść z nim na spacer, do urzędu lekarza, oraz dać pani Basi szansę na regenerację sił do podjęcia innych obowiązków i nocnego dyżuru przy Danielu (co 1-2 godz. trzeba pomóc mu w zmianie pozycji, masować z powodu napięcia mięśni, podać leki, etc.). Potrzebne są też środki na systematyczną rehabilitację i masaż dla Daniela. Usługi refundowane przez NFZ są bardzo ograniczone, a potrzeba min. ok. 200 godz. rocznie, aby usprawnić Daniela ruchowo i zapobiec pogarszania się jego stanu. Miesięczny koszt rehabilitacji to ok. 1300 zł, opiekuna to ok. 4500 zł.

Kochani – pomóżmy, Danielowi i jego mamie zebrać środki, aby mogli opłacić opiekuna i rehabilitację i poczuć, że nie są w tej krytycznej sytuacji sami... Tak bardzo im się ta pomoc od nas zdrowych i silnych należy!!!

Ania Lemańska, Jerzy Szonert i Bożena Traczyk

P.S. Jeśli chcecie lepiej poznać historię Daniela i jego mamy, pobierzcie link do pełnej wersji reportażu TVN Uwaga.

https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/uwieziony-w-domu-dlaczego-zawodzi-system-pomocy-osobom-niepelnosprawnym-oficjalna-strona-programu-uw,264053.html