Patryk walczy o życie i zdrowie po wypadku. Pomóż!
Patryk walczy o życie i zdrowie po wypadku. Pomóż!
Nasi użytkownicy założyli 1 234 193 zrzutki i zebrali 1 372 815 612 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nadal nie dochodzi do mnie jak w strasznej sytuacji, znaleźli się moi synowie tamtego dnia. Wszystko wydarzyło się zupełnie niespodziewanie. Pojechali we dwójkę samochodem w odwiedziny do babci. Nagle jadąca przed nimi ciężarówka zmieniła pas ruchu w taki sposób, że ciągnik pojazdu znajdował się już na lewym pasie, a naczepa ciągle na prawym. Chcąc uniknąć zderzenia ratowali się zjeżdżając na pobocze. Niestety, los postawił przed nimi kolejną przeszkodę. Na poboczu stało zepsute auto, na które moi synowi wjechali z dużą prędkością. Siła uderzenia była tak duża, że Patryk wypadł z samochodu. Starszy brat Patryka natomiast nie doznał poważnych obrażeń i dzwonił z miejsca wypadku, aby poinformować mnie o całym zdarzeniu.
Wypadek pozostawił Patryka w dramatycznym stanie zdrowia. W wyniku tej tragedii doznał urazu wielonarządowego – w tym złamań w obrębie czaszki, łopatki, obojczyka, obrzęku mózgu, ostrego uszkodzenia nerek. A co najgorsze, jego ręka została dosłownie zmiażdżona. Konieczna była natychmiastowa interwencja chirurgiczna, która była pierwszym krokiem na drodze do ocalenia ręki przed amputacją.
Ze względu na wszystkie obrażenia syn został poddany śpiączce farmakologicznej. Niestety, mimo starań lekarzy i podjęcia decyzji o wybudzeniu go z tego stanu, nadal pozostaje w stanie całkowitej nieświadomości.
To trudne i emocjonalnie rozdzierające doświadczenie dla naszej rodziny. Lekarze podjęli wszystkie możliwe kroki, aby przywrócić go do świadomości, ale niestety, jego umysł wciąż pozostaje zamknięty w niezrozumiałym dla nas świecie.
Codziennie od momentu wypadku byłam obecna w szpitalu przy moim synu. Stan Patryka z początku zwiastował poprawę. Reagował na polecenia - ściskał moją dłoń, otwierał usta i próbował podążać wzrokiem za tym, co mu pokazywaliśmy. To były chwile nadziei, które napawały mnie optymizmem.
Lekarze przekazali mi, że obecność bliskich i dużo rozmów są niezwykle ważne dla jego powrotu do zdrowia. Postanowiłam więc stworzyć mu jak najlepsze warunki. Włączałam mu muzykę, puszczałam radio i nawet przyniosłam tablet, aby pokazywać mu różne rzeczy, które mogłyby przyciągnąć jego uwagę. Każda jego reakcja była dla mnie źródłem nadziei i siły, aby walczyć dalej.
Niestety, znalazłam się w sytuacji, w której zmuszona byłam wrócić do pracy w Niemczech, co ograniczyło moją obecność u syna. Zmniejszenie moich odwiedzin zaczyna negatywnie na niego wpływać. Przestał reagować na polecenia lekarzy i staje się bardzo nerwowy podczas prób przeprowadzania badań. To dla mnie trudne doświadczenie, ponieważ wszystkie te postępy, które udało się osiągnąć, wydają się teraz zanikać, kiedy Patryk musi spędzać więcej czasu w samotności.
Po wyjściu ze szpitala syn będzie potrzebował dalszego leczenia oraz długiej i kosztownej rehabilitacji, na którą niestety nie mogę sobie pozwolić finansowo. Jako matka robię co w mojej mocy, żeby pomóc mojemu synowi, ale sama już dłużej nie dam rady. Dlatego pozostaję mi prosić Ciebie o pomoc. Patryk ma teraz 29 lat. Jeszcze całe życie przed nim.
Nie pozwólmy, aby jedna chwila zaważyła na całym życiu mojego syna. Każda złotówka ma ogromne znaczenie!
Lucyna, mama Patryka
Patryk jest Podopiecznym
Fundacji Auxilia
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Walcz chłopaku!
Dużo zdrówka !!!