Zdążyć przed eutanazją
Zdążyć przed eutanazją
Nasi użytkownicy założyli 1 225 387 zrzutek i zebrali 1 346 186 068 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Minuta przed eutanazją
Spokojna i leniwa niedziela długiego weekendu. Ponieważ skończyły mi się leki dla jednej z chorych kotek pojechałamdo kliniki uzupełnić zapasy. W poczekalni spotkałam pana siedzącego z małym kotkiem na kolanach, który na moje zagadnięcie podzielił się swoją historią. A historia to taka, jakich tysiąc: znalezione w lesie kocie dziecko zabrane do domu, w którym miało być pięknie i kolorowo, a wesoły maluch miał się wesoło bawić w nieskończoność. Niestetyżycie pisze różne scenariusze, do tego najczęściej takie,których nie do końca byśmy chcieli.
A więc, po szczepieniu stan malucha zaczął się gwałtownie pogarszać, kotek z dnia na dzień totalnie osłabł, przestał jeść, chodzić, pojawiła się wysoka gorączka powyżej 40oC – do tego praktycznie nie do zbicia. W brzuszku natomiast pojawił się płyn, a to, jak wiemy wróży najgorsze. Pan, który go znalazł otrzymał najgorszą z możliwych diagnoz: FIP - zakaźne zapalenie otrzewnej, postać mokra. Stan malucha zaczął się jeszcze bardziej pogarszać, w związku z czym szybko została podjęta decyzja o eutanazji. Szczęście w nieszczęściu, przed wejściem do gabinetu napatoczyła się moja osoba.
Ratując setki kotów człowiek w takiej sytuacji ma ochotę zapaść się pod ziemię, udać, że go tu nie ma, bo przecież ile można? Z ciekawszych przypadków w ostatnich dniach została zabrana głucha, kocia babcia, która wymaga intensywnego leczenia, do tego skrajnie niedożywiony niewidomy kot, o zdrowych to już nawet nie wspominam. Ale jak odwrócić wzrok w takiej sytuacji i udać, że nie widzi się tego słodkiego malucha, który chcąc nie chcąc zaraz odejdzie nie otrzymując od losu żadnej szansy. Wiem, że przy tego typu chorobie nie zawsze się udaje, ale należy chociaż spróbować. Kociak został zabrany z lasu po lepsze życie, więc nie możemy dopuścić do tego, aby to życie zakończyło się już teraz :(
Walczymy zatem o malucha: pierwsze dawki leku zostały natychmiast podane, stan na chwilę obecną jest stabilny. Czy się uda? Tego nie wiemy, ale eutanazja to ostateczność.
Z uwagi na fakt, że jestem osobą prywatną, a koszty leczenia w tym przypadku są ogromne, zwracam się z apelem o pomoc w ich pokryciu.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymaj się kicia
Dziękujemy ❤️