Kochani,

pisze to do Was dziś przez łzy, których nie mogę powstrzymać. Podczas dzisiejszej relacji z regat dronowałam by uwiecznić te chwile. Niestety podczas pilotowania drona nad taflą jeziora doszło do incydentu z jednym z gości regat. 4 sekundy zawarzyły na tym, że dron utonął. Nie mogłam nic zrobić. Byłam przerażona.

Wg lokalizacji GPS wiedzieliśmy, ze dron wylądował w wodzie niedaleko pomostu. Ludzie próbowali wymyślać pomysły co możemy zrobić. Jedna z dziewczyn, Wiola (której bardzo dziękuję) przywiozła magnesy z domu. Pływanie łódką z Nikitą (bardzo Ci dziękuję) z magnasami neodymowymi przymocowanymi do sznura nie pomogło.

Poszłam poprosić o pomoc specjalistów obecnych nad zbiornikiem. Do akcji włączyli się strażacy. Z moich uchwytów teleskopowych zrobiliśmy wysięgnik. Zaopatrzyliśmy go w podbierak i magnesy. Niestety nie udało nam się wyłowić drona. Cała akcja zajęła nam ponad 4 godziny.

Niestety nie był on ubezpieczony, bo ja latam asekuracyjnie i jestem wprawionym pilotem. Nie spodziewałam się takiego incydentu i nie mogę nikogo obwiniać poza samą sobą. To ja jestem pilotem i nawet jeżeli ktoś ingeruje w moją pracę to nadaj ja jestem sama sobie winna. Nigdy nie śniło mi się to nawet w najgorszych koszmarach.

Wielokrotnie wykonuje zdjęcia charytatywnie i w celach społecznych. Często dzielę się zdjęciami ze społecznością, bo mnie niesamowicie cieszą ujęcia z drona. Lubię dzielić się moją pracą z innymi. Wiem, że żyjemy w ciężkich czasach i każdy z czymś się boryka.

Ten dron był nieocenionym narzędziem, pomagającym mi w dostarczaniu Wam pięknych zdjęć. Zakup drona był moim marzeniem i udało mi się je spełnić. Bardzo długo pracowałam by kupić to urządzenie. Niestety wczoraj utraciłam to marzenie. Utrata tego sprzętu wpłynęła negatywnie na moją zdolność do wykonywania pięknych ujęć.

Wielokrotnie brałam udział w akcjach charytatywnych i pomagałam innym w zbieraniu niezbędnych funduszy. Nie raz kwestowałam, chodziłam z puszką, zbierałam pieniądze, pisałam maile, brałam udział w zrzutkach, akcjach charytatywnych czy wykonywałam sesje na różne licytacje charytatywne. Dlatego też, zwracam się dziś do Was z uprzejmą prośbą o wsparcie finansowe, które pozwoli mi na zakup nowego drona. Każda darowizna, nawet ta najmniejsza, będzie niezmiernie doceniona i wykorzystana w celu przywrócenia moim działaniom społecznym pełnej sprawności.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że ludzie zbierają pieniądze na walkę z chorobami. Wiem, że inni są w dużo gorszej sytuacji niż ja choć i dla mnie każdy dzień to walka o pracę w zawodzie marzeń. Ostatni rok był dla mnie pełen ciężkich przeżyć, którymi się nie dzielę, bo staram się skupić na pracy. Dzisiejsza sytuacja jednak mocno podcięła mi skrzydła. Wierze jednak, że dobro wraca.

Raz jeszcze dziękuje za każdą pomoc, jaką możecie zaoferować. Wierzę, że nawet 1 złotówka jest w stanie wiele zmienić. Tak samo jak 1 ziarenko ryżu może przechylić szalę. Wasze wsparcie pozwoli, mi kontynuować moją pracę na rzecz naszej lokalnej społeczności.

Z góry bardzo dziękuję Wam za okazane serce,

Irka