Witajcie.

Leon jest członkiem naszej rodziny od ponad 3 lat.
Od 2 lat leczymy go pod kątem stomatologicznym.
Niestety z biegiem czasu okazało się że wada jest przewlekła i postępująca.
Były momenty kiedy myśleliśmy,  że problem uspokoił się jednak były to tylko chwilowe zachowania.

Na chwilę obecną Leon nie posiada już uzębienia ze strony lewej oraz dolnego siekacza. 
Po wczorajszej wizycie została oczyszczona jama ustna,ząbki skorygowane oraz okazało się że prawa arkada zaczyna lekko się ruszać,ale jest jeszcze funkcjonalna,  a reszta siekaczy prawdopodobnie będzie usunieta za dwa tygodnie.
Leon posiada też krzywy zgryz który być może wroci jeszcze do prawidłowego wyglądu.
Stan mimo wszystko nie skreśla Leona z dalszego życia z nami. Robimy wszystko aby walczyć o jego zdrowie które poza ząbkami ma się bardzo dobrze. Leon na codzień sam zjada co nas bardzo cieszy, jest żwawy lubi nabroić, przytulać się do nas. 

Przewidziana jest całkowita ekstrakcja pozostałych zębów,  jednak jest to ostateczność kiedy leczenie nie będzie miało już sensu.

Każdego dnia podajemy witaminy na wzmocnienie kości,  zębów, od czasu do czasu dochodzą jakieś dodatkowe leki często po wykonanych zabiegach.
Wizyty u weterynarza mamy średnio co dwa miesiące,  a czasem nawet co dwa tygodnie. Do kliniki musimy każdorazowo dojeżdżać ponad 60km w jedną stronę. 

Koszta nie licząc dojazdów do kliniki to średnio od 300,- do 400,- za każdy zabieg.
Do tego zaczęły dochodzić koszta pozabiegowe jak antybiotyk który musimy podawać co 3 dni przez dwa tygodnie (40,- za jedną dawke) 
Odpowiednie jedzenie, leki i witaminy.

Chcemy dalej leczyć naszego króla jednak na ten moment ciężko nam opłacać dalsze koszta.
Kolejna wizyta pod narkoza przewidziana jest po 20.08.
Od 07.08 musimy zacząć podawać antybiotyk. 

Jeśli zaprzestaniemy leczenia jedyne rozwiązanie to uśpienie naszego Leosia.....

Będziemy wdzięczni za każde wsparcie zrzutki które ma na celu pokrycie dawek antybiotyku oraz przyszłej wizyty.