„Rodzina pełna miłości. Marzenie tylko jedno – własny dom”

Czasem w życiu człowiek nie potrzebuje wiele.

Wystarczy dach nad głową, poczucie bezpieczeństwa… i miłość, którą można dzielić.

Miłości mamy pod dostatkiem.

Brakuje nam tylko jednego – własnego domu.

Nazywam się Dorota. Mam 42 lata, jestem mamą, żoną, opiekunką – sercem naszej wielodzietnej rodziny. Mój mąż Arkadiusz ma 52 lata. Od kilku lat wynajmujemy dom, który mógłby nareszcie stać się naprawdę nasz. Dom, w którym rosną nasze dzieci – zarówno biologiczne, jak i te, które przyjęliśmy z otwartym sercem jako rodzina zastępcza.

Nie chcemy już zmian, przeprowadzek, stresu. Dzieci mają tu swoje miejsca, szkołę, przyjaciół, podwórko pełne wspomnień.

Ten dom to ich świat.

Ja – matka – przeszłam dwa lekkie udary i zabieg serca. Opiekuję się dwójką naszych dzieci z autyzmem, które jedno z nich wymaga większej uwagi. Obecnie moje zdrowie nie pozwala mi na pracę.

Mimo zarobków męża i ogromnych starań nie jesteśmy w stanie zebrać całej kwoty. Zgromadziliśmy trochę wkładu własnego, ale bez pomocy ludzi dobrej woli nie damy rady.

Prosimy z całego serca – pomóżcie nam zatrzymać ten dom.

Dla naszych dzieci, dla ich spokoju, dla przyszłości, której nie muszą się bać.

Każda złotówka to cegiełka w fundamencie ich lepszego jutra.

Dziękujemy za każde wsparcie, każde udostępnienie, każdą dobrą myśl.

Dorota, Arkadiusz i nasze dzieci ❤️