Być może czytasz to, bo znałeś Mirka, a może trafiłeś tu przez przypadek. To bez znaczenia. Dołącz do nas, by pomóc jego rodzinie.

Nikt nie spodziewa się tragicznych scenariuszy, że odejdzie dziś, jutro. To miał być dzień jak każdy inny. Mirek wyszedł rano do pracy. Było koło południa, kiedy stracił przytomność. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł poważną operację. Walczył, ale pęknięty tętniak aorty nie daje szans. Zmarł 10 lipca. Zawsze życzliwy, serdeczny i chętny do pomocy innym. Mirek był pracowity, zapewniał byt swojej licznej rodzinie. On dbał, by na wszystko starczało, a żona zajmowała się domem i dziećmi. Tragiczny dzień zmienił wszystko, a osierocona rodzina musi mierzyć się z codziennymi wyzwaniami.

Została szóstka uczących się dzieci. Ania, Justyna i Monika studiują w Suwałkach. Bartek i Mateusz uczą się w szkole średniej w Augustowie, a Ola jest w VII klasie.

Potrzebna jest im pomoc, by mogli dokończyć edukację i się usamodzielnić. Mama Celina, sama nie udźwignie kosztów utrzymania sześciorga dzieci, opłacania akademika, bursy i dojazdów.

Teraz jest czas, kiedy możesz pomóc, by dzieci Mirka miały wsparcie w tym najtrudniejszym czasie. Przyłącz się i wesprzyj, choćby drobną kwotą. To apel do ludzi o otwartych, życzliwych sercach. Niech nie pozostanie bez odzewu – dobro powraca.