Długo zastanawiałam się nad założeniem tej zrzutki. Parę osób zasugerowało, żeby to zrobić. Więc powstała.

Może kilka słów o nas.

Żyjemy z dziećmi już w trójkę. Jestem w procesie uwalniania się z toksycznego małżeństwa. Mąż niestety był niedojrzałym do założenia rodziny, co przerodziło się we frustrację u niego, a następnie przemoc. Głownie słowna, potem doszło szarpanie a na końcu już pięści w ruch. Początkowo nic nie robiłam z tym, ale pewnego dnia już miałam dość. Dość ciągłego uciekania i powracania. Dość ciągłego poniżania. Niestety droga była długa do tego miejsca, w którym się znalazłam. Niestety jeszcze długa droga przede mną.

Na chwile obecną mój małżonek ma wyrok pozbawienia wolności, ograniczoną władzę rodzicielską do współdecydowania o sposobie leczenia, zasądzone alimenty, które ściąga komornik. Ja pobieram świadczenie 500+ ( które ratuje nam tyłek w obecnej sytuacji).

Jeśli chodzi o pracę, naprawdę próbowałam pogodzić pracę z wychowywaniem dzieci z zaburzeniami. Syn ADHA, córka Depresja :( Ja także leczę się na depresję, ale czasami mam wszystkiego dość, wtedy myślę ze śmierć by to rozwiązała. Jednak wiem, że mam dwoje dzieci, którym zostałam tylko ja. Staram się walczyć dla nich. Jednak nie zawsze się wszystko udaje.

Październik jest dla mnie o tyle ciężki, że będę miała tylko 500+, nie wiadomo jak z alimentami będzie. Niestety zakupy leków, podstawowych i niezbędnych rzeczy do życia kosztują. Stoję przed decyzją co jest ważniejsze, co kupić, czego nie kupować. Co płacić a czego nie zapłacę. Czuje że wszystko wymknęło mi się z rąk.

Staram się jak mogę stworzyć dzieciom spokojny, stabilny dom.

Żeby nie musiały się bać, czy tata przyjdzie pijany i będzie się awanturował. Staram się sama zadbać o wszystko, lecz są takie momenty kiedy możliwości się kończą.

Dlatego jeśli ktoś zechce mnie wspomóc, będę ogromnie wdzięczna.