Cześć, jestem Natalia i może zacznę od początku:

Przed wakacjami mnie i mojego partnera spotkała bardzo nieprzyjemna sytuacja. Dwóch obcych agresywnych facetów zaatakowało nas na mieście. Powód? Szczerze nie mam pojęcia, możę mój wygląd? Bo cała sytuacja zaczęła się od gróźb gwałtem w moją stronę a skończyła się na rękoczynach (ja na przykład dostałam butelką w twarz w wyniku czego do tej pory gorzej widzę na jedno oko, partner, który stanął w mojej obronie też ucierpiał). Jednak na tym się nie skończyło. Za całą sytuację to my zostaliśmy ukarani, tak my zostaliśmy ukarani za obronę własna a agresorzy prawdopodobnie nie, policja nawet nie chciała słuchać naszych wyjaśnień.

Niestety konsekwencje tego prześladują nas do dziś. Ja jakoś zdołałam sobie poradzić jednak mój partner przez to że jest osobą uczącą się, nie ma żadnego dochodu do tej pory nie jest w stanie ubierać potrzebnej kwoty by definytywnie sprawę już zakończyć. Mija coraz więcej czasu i coraz bardziej rośnie zagrożenie karą, rozprawą, wyrokiem.Nie wiemy jak i kiedy to się skończy i z dnia na dzień obawiamy się coraz bardziej.

Bardzo się o niego boję jednak sama nie jestem w stanie mu pomóc w sposób jaki bym chciała. Sama mało co mam i mimo starań jak na razie się to nie zmienia głównie przez mój słaby stan zdrowia psychicznego. Boję się coraz bardziej i coraz bardziej jestem zdesperowana. Bardzo chcę mu pomóc i jedną z rzeczy, które w tej chwili mogę zrobić jest prośba do was ludzie o jakąkolwiek pomoc, tyle ile chcecie, tyle ile jesteście w stanie. Będę wdzięczna nawet za udostępnienie zrutki.

z góry bardzo ale to bardzo dziękuję