Szczęśliwe życie naszej rodziny legło w gruzach z dnia na dzień gdy 8 lutego br. Jarek nagle zasłabł. Po długiej reanimacji karetka przewiozła go do szpitala. Lekarze zdiagnozowali rozległy zawał mięśnia sercowego oraz naczyniopochodne uszkodzenie mózgu. Przez około 2 tygodnie pozostawał w szpitalu na OIOMie - nie było z nim kontaktu. Następnie został przeniesiony na intensywną kardiologię, a po miesiącu do prywatnego Ośrodka Rehabilitacji Neurologicznej, gdzie nastąpiła poprawa. Tam zaczął nas rozpoznawać, powoli mówić i świadomie ruszać rękoma. Nadal jednak zmaga się z niedowładem kończyn dolnych z zanikami mięśniowymi oraz osłabieniem mięśni tułowia uniemożliwiających samodzielne siedzenie. Długie pobyty w szpitalach spowodowały również liczne odleżyny. Mimo to dzięki jego determinacji i woli życia, licznym staraniom lekarzy oraz opiece i pomocy ze strony rodziny nasz kochany Jarek jest z nami!

My jako rodzina, staramy się zrobić wszytko co w naszej mocy, aby zapewnić mu jak najlepszą opiekę i leczenie. Chcemy by jak najszybciej wrócił do zdrowia. Niemniej jednak wymaga długotrwałej rehabilitacji i leczenia, niezbędnego do odzyskania prawidłowego funkcjonowania, którego koszty przekraczają nasze możliwości . Jarek wymaga rehabilitacji neurologicznej oraz ruchowej, a także pomocy wielu specjalistów tj. kardiologa, neurologa, terapeuty manualnego, logopedy, psychologa.

Jarek jest wspaniałym mężem i ojcem, a od niedawna również dziadkiem. Nigdy nie odmawiał pomocy innym, a teraz sam jej potrzebuje.

Prosimy o wsparcie. Wierzymy, że dobro wraca ze zdwojoną siłą. Będziemy wdzięczni za każdą przekazaną złotówkę, dzięki której Jarek będzie mógł ponownie cieszyć się życiem.

Serdecznie dziękujemy za okazaną pomoc i wsparcie.