Daniel to brat mojego Męża....covid pozbawił go możliwości leczenia, zbieramy na rehabilitację i stałą opiekę..
Daniel to brat mojego Męża....covid pozbawił go możliwości leczenia, zbieramy na rehabilitację i stałą opiekę..
Nasi użytkownicy założyli 1 150 209 zrzutek i zebrali 1 196 057 204 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jezu...straszne....myślałam, że takie rzeczy się nie dzieją....Daniel wczoraj tj. 30.12.2021 r. dostał rzutu....sparaliżowało go w łożku.....dostał skierowanie do szpitala....dzisiaj o godz. 10.00 zawiózł go (odpłatnie Pan – zwykła taksówka niestety nie jest w stanie go zabrać)..Myśleliśmy, że Daniel od razu dostanie w szpitalu opiekę i łóżko...nie odbierał tel. myśleliśmy, że śpi wycieńczony...o godz. 20.00 zadzwoniliśmy...odebrał...okazało sie, że dalej siedzi na korytarzu na wózku, skostniały i zdrętwiały... bez toalety, jedzenia i picia od 10.00 rano....Podczas naszej rozmowy pielęgniarka zabrała go na oddział...po 10 godzinach i podkreślam ponownie... bez jedzenia, picia i toalety...Daniel do nas nie dzwonił, bo wiedział, że nas ta sytuacja totalnie zdenerwuje i zrobimy zadymę...
....A ON JUŻ NIE CHCE ZADYM, MÓWIŁ, ŻE POGODZIŁ SIĘ, ŻE CYT.:
„ że takich chorych jak Ja traktują jak śmieci....chorych na stardnienie rozsiane przy rzucie nawet z łachą przyjmują na SOR...i w dodatku powiedzieli, że jak przy tej chorobie będę dzwonił na 112 to mogę dostać mandat, bo to nie jest zagrożenie życia a jedynie atak choroby....a ja leżę zdrętwiały i ledwie jestem w stanie zadzwonić na 112”.
U Daniela choroba zaczęła się od drętwienia nogi, Daniel dużo ćwiczył i mówiono, że pewnie przeciążył kręgosłup i to ból od kręgosłupa. Bóle przez kolejne ok. 5 lat się nasilały. Lekarze go uspokajali, że to od kręgosłupa i musi prowadzić mniej intensywny tryb życia. Nie został prawidłowo zdiagnozowany. Dopiero w 2012 r. lekarze postawili diagnozę, że to stwardnienie rozsiane i niestety są już na rezonansie widoczne poważne zmiany.
Przez COVID odmówiono Danielowi leczenia, ponieważ leki, które brał obniżają odporność organizmu i w czasach covidu nie może ich przyjmować. Efekt jest taki, że Daniel ma kolejne rzuty, porusza się na wózku inwalidzkim, albo w ogóle się nie porusza, bo nie jest w stanie wstać z łóżka.
Daniel dotychczas walczył dzielnie sam, ale już nie ma siły, stracił wiarę w leczenie i wsparcie....PRZYWRÓĆMY MU WIARĘ W LUDZI!
Poznałam Daniela 13 lat temu jako wysportowanego, inteligentnego mężczyznę. Daniel skończył studia na Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie, następnie ukończył studia podyplomowe z wyceny nieruchomości oraz kolejne studia podyplomowe z programowania. Daniel mieszka sam na wynajmowanej kawalerce. Potrzebuje stałej opieki, rehabilitacji i godnego życia – jak każdy z nas....
Szanujmy swoje zdrowie i życie....prosimy tylko o symboliczną złotówkę, żeby chłopak miał chociaż jakieś pieniądze na rehabilitację, dojazdy do szpitala i "bezpieczeństwo" psychiczne, że coś ma i ktoś o nim pamięta....
Jesteśmy wdzięczni za każdą wpłatę, wierzę, że dobro wraca. DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERDUCHA!
Daniel, Robert i Weronika
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia!
Zdrowia i wytrwałości, chęci życia i dobrych ludzi na drodze...