Leczenie kota Lucjana
Leczenie kota Lucjana
Nasi użytkownicy założyli 1 226 413 zrzutek i zebrali 1 348 690 238 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Hej, jestem Lucjan i mam 4,5 roku
Przeszło tydzień temu zacząłem się źle czuć, nie chciałem jeść, bawić się, cały czas siedziałem smutny i chowałem się pod łóżkiem, wiec mama zabrała mnie do weterynarza, tam dali mi jakieś leki przeciwbólowe i antybiotyki, pobrali krewkę i kazali czekać na wyniki. Potem powiedzieli, ze w sumie to nic poważnego mi nie jest tylko boli mnie brzuszek bo mi się zatkał i trzeba czekać aż zrobię kupkę. Po dwóch dniach gdy nie było żadnej poprawy a nawet było znacznie gorzej, kazali mi zostać szpitalu na całą dobę i leczyli mi ten brzuszek, zrobili mi lewatywy i inne kroplówki, ale czułem się coraz gorzej i gorzej, w zeszły weekend to już ledwo żyłem. W końcu mama zabrała mnie do innego weterynarza i tam mi zrobili mi bardzo dużo różnych badań na prawie wszystkie moje organy wewnętrze. Okazało się że mam chore płucka, a przez to ze nie jadłem 5 dni również moja wątroba zaczęła chorować i trochę nerki też, ciocia Weterynarz podejrzewa że może być to również FIP!. Uszka i oczka zrobiły mi się bardzo żółte, i schudłem przeszło 400 gram, ogólnie było ze mną już tak źle, że żegnałem się z tym światem a moja mama i brat Wiktor bardzo płakali. Od tamtej pory codziennie jeżdżę na półkolonie do cioć weterynarek i zostaje tam na cały dzień. Robią mi różne badania, podają mi leki, kroplówki i zastrzyki i pilnują żebym zjadł chociaż 50 gram karmy, bo jak nie będę jadł to będą musieli mi włożyć taką rurkę do brzuszka . Mama wozi mnie 35km w jedną stronę i i nie chce zmieniać mi weterynarza bo widzi postępy w leczeniu i mówi że te ciocie tam są bardzo profesjonalne i zaangażowane. Czuję się już troszkę lepiej ale moje leczenie będzie długo trwało (około 3 do 6 tygodni) Mama mówi że te moje półkolonie to są bardzo drogie ( już ponad 3 tysiące), i martwi się, że już jej zaczyna brakować oszczędności. Więc postanowiłem zwrócić się do Was z prośbą abyście pomogli trochę mi te półkolonie opłacić, bo one mi naprawdę pomagają, i już mi jest trochę lepiej. Tyle, ze one będą chyba w sumie kosztować tyle co wakacje na jakiejś Balii, a mamę nie bardzo na to stać. Wrzucam Wam paragony z mojego pobytu, wiec proszę jeśli macie skitrane jakieś parę złotych to wrzućcie na półkolonie dla biednego kitku.
Wasz Lucjan
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
walcz Lucjanku