id: zfgm95

Zbieramy na pomoc dla Kasi, która walczy o powrót do zdrowia po porodzie z komplikacjami

Zbieramy na pomoc dla Kasi, która walczy o powrót do zdrowia po porodzie z komplikacjami

Nasi użytkownicy założyli 1 161 938 zrzutek i zebrali 1 206 383 996 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mam na imię Kasia i chciałam podzielić się z Wami moją tragiczną historią. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży mnogiej, byłam bardzo szczęścliwa. Zawsze marzyłam o dużej, kochającej się rodzinie. Pragnęłam stworzyć dom, którego sama nie miałam. Ja, mój partner - Grzegorz , oraz syn i córka bardzo cieszyliśmy się na nadchodzący termin rozwiązania. Przekraczając próg szpitala, ufałam, że wszystko będzie dobrze, ale to co wydarzyło się później, stało się dla nas dramatem i trwa do chwili obecnej. 

W trakcie porodu doszło do komlikacji. Chciałabym podkreślić, że na chwilę obecną nikogo nie obwiniamy, bo tak naprawdę nie wiemy co wydarzyło się podczas cesarskiego cięcia i w kolejnych tygodniach, a niestety mój stan jest coraz gorszy. Nie tracę nadziei, bo ta umiera ostatnia. 

Podczas cesarskiego cięcia ( z tego co udało nam się na chwilę obecną ustalić ), doszło do uszkodzenia jelita grubego. Musiałam zostać wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną, w której byłam trzy tygodnie. Po wybudzeniu byłam bardzo zdezorientowana. Nie miałam kontaktu z dziećmi, nie mogłam ich przytulić, karmić. Byłam zrozpaczona. Miałam ograniczony kontakt z dziećmi, które czekały na mnie w domu. W późniejszym okresie dowiedziałam się, że usunięto mi macicę. Do tej pory nie wiem co było tego powodem. Przechodziłam kolejne operacje. Po pewnym czasie, zupełnie przypadkiem, podczas rozmowy lekarzy dowiedziałam się, że usunięto mi jajnik. Dla mnie, jako kobiety to był dramat. Nikt nie przygotował mnie na taką informację. Nadal nie wiem co było powodem resekcji jajnika. Moje ciało po kolejnych operacjach jest zmasakrowane. Każda kolejna operacja powoduje utratę skóry i na chwilę obecną już jej brakuje. Jestem podłączona do urządzenia ssącego, które ma za zadanie polepszyć gojenie się ran. Nie widzę efektów i jestem zrozpaczona. 

Moimi dwoma maluszkami obecnie opiekuje się mój brat z bratową. To cudowni ludzi, ktorym jestem niezwykle wdzięczna, że ruszyli z pomocą w tej trudnej dla nas chwili. Z oczywistych względów ja opieki nid nimi nie mogę w tym momencie sprawować. Opieki nad dwoma noworodkami nie udzwignąłby też Gregorz. Dwoje starszych dzieci pozostaje pod jego opieką. O takich dramatach słyszałam dotąd tylko w TV i nie sądziłam, że kiedyś dotknie to mnie i moich bliskich. 

8 lipca 2023 roku. Dowiedziałam się, że wykryto u mnie zakażenie dwiema groźnymi bakteriami. Do zakażeń takich dochodzi czasem w szpitalach. Jestem załamana. Nie wiem co mnie czeka i ile portwa leczenie. Mój organizm jest bardzo obciążony. Nie wiem, czy zareaguje na oporne szczepy bakterii. Nie mam kontaktu bezpośredniego z nikim, poza personelem. 

Niestety do chwili obecnej nie udało mi się uzyskać dokumentacji medycznej, o co walczymy już od kilku tygodni. 

Szukamy pomocy w instytuacjach i czekamy na wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie. 

Z pewnością będzie nam już teraz potrzebna pomoc prawna, na którą nie stać nas. Jeśli odezwie się psycholog, czy psychoterapeuta i zgodzi się nieodpłatnie wesprzeć mnie, oraz moich bliskich, to również będę wdzięczna. 

Maluszki czują się bardzo dobrze. Są cudowne. Mam możliwość zobaczyć je przez messenger na kamerce i mówię do nich, a one, mam wrażenie - wiedzą, że jestem ich mamą. To jedyna możliwość kontaktu. 

Nasza sytuacja jest bardzo trudna również z tego względu, że w chwili obecnej Grzegorz nie pracuje. Cały czas poświęca dzieciom, ale również sprawom związanym z moją osobą. Są wakacje, dzieci nie chodzą do szkoły, więc Grzegorz stara się zapewnić im czas wolny tak, na ile mogą sobie pozwolić. 

9 lipca 2023 roku. Dowiedziałam się, że czeka mnie 11 lipca 2023 roku kolejna operacja 5 z kolei i nie wiem co jest jej powodem. Boję się, że już nie wybudzę się. Czy przeżyję ? Mam nadzieję, bo nie chcę umierać. 

Kochani, dziękuję z całego serca darczyńcom, bo każda, nawet najmniejsza wpłata to ogromna pomoc.Kasia

10.07.2023 roku Szpital wydał nam dokumentację medyczną. Musimy zapoznać się z nią i odbyć konsultację z innymi specjalistami. Złożyliśmy wniosek i zwołanie konsylium lekarskiego, jednak już otrzymaliśmy ze strony ordynatora szpitala ustną odmowę, co jest dla nas niezrozumiałe. Bardzo liczymy na pomoc Rzecznika Praw Pacjenta.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 62

 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
30 zł
AT
Asia
10 zł
PK
Paulina
10 zł
AG
Aleksandra Gajda
50 zł
PA
Paulina
50 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
20 zł
JK
Julia
50 zł
 
Dane ukryte
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze 6

 
2500 znaków